Kolejny dzień w upale. Jednak każdy krok zbliżał ich do Jasnej Góry. Teraz czują już to wyraźnie.
Kiedy dziś po południu będą już w Lisowie, miejscu noclegu, do Jasnej Góry pozostanie im ok. 30 km, podzielonych na dwa dni marszu. To tyle, ile jeszcze niedawno przechodzili w jeden dzień.Pielgrzymi są już blisko celu swej wędrówki. Jak zapewniają, ta świadomość dodaje im sił.
- Nie liczy się już tak bardzo zmęczenie, ani odciski czy inne trudy pielgrzymowania. Coraz częściej się uśmiechamy, coraz jaśniejsze twarze widać wśród pątników. I pomyśleć, że za dwa dni zobaczymy już Jasną Górę - pielgrzymi nie mogą uwierzyć, że czas tak szybko upłynął.
Dzisiaj znowu szli w upale, jednak większość trasy pokonywali przez las. To znacznie ułatwiło walkę z temperaturą. Po dzisiejszym etapie będą mieli dla siebie więcej czasu niż zwykle, bo od popołudnia aż do jutra rana nie czeka ich wymarsz. Nie oznacza to, że będą się nudzić.
Powracające siły każą przypomnieć sobie o "chrzcinach pierwszaków". Ci, którzy idą z pielgrzymką po raz pierwszy nie powinni więc dziś narzekać na brak emocji. Zadbają już o nie przygotowujący "pasowanie na pielgrzyma". Śmiechu i dobrej zabawy ma być co nie miara. Jak zwykle w takich okolicznościach.
Na wieczór w Lisowie przygotowano także spotkanie z Janem Budziaszkiem, legendarnym członkiem Skaldów. Budziaszek opowie o swoim pielgrzymkowym nawróceniu, będzie się także modlił z pątnikami Apelem Jasnogórskim. A jutro - Górka Przeprośna. Będzie co wspominać!
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.