Po wczorajszym, najdłuższym etapie, dziś pielgrzymi maszerują do Zębowic. Towarzyszy im upał.
Pielgrzymka minęła właśnie półmetek. Do przejścia pozostało legnickim pątnikom jeszcze ok. stu kilometrów. Weekend przywitał pątników skwarem. Ale - jak mówi większość z nich - są na niego przygotowani i wiedzą, jak się przed nim bronić.
- Po tych wszystkich kilometrach, które już za nami, najgorsze mamy chyba za sobą - mówią pątnicy z Polkowic. - Gorszy byłby chyba deszcz - uważają.
Na trasie ciągle dużo pracy mają służby medyczne i porządkowe. Te pierwsze najczęściej interweniują przy przekłuwaniu bąbli na stopach.
- Co bąbel to jedna zużyta igła. Od początku pielgrzymki poszło już co najmniej kilkaset - mówią medycy.
Na szczęście innych przypadków zachorowań jest jak na przysłowiowe lekarstwo. Kilka dni temu trzy osoby skarżyły się na ból brzucha. Niektóre media spekulowały o zatruciu. Ta dziennikarska kaczka nie miała jednak nic wspólnego z rzeczywistością. Jak do tej pory na trasie żadnego zatrucia nie było.
Na każdym etapie pielgrzymki pątnicy modlą się w intencjach wpisanych na stronę pielgrzymkową „Gościa Niedzielnego”. - Tak, jak obiecywaliśmy, codziennie wyczytywane są przez megafon, a pielgrzymi modlą się w tych intencjach - zapewniają księża.
Do końca pielgrzymki jeszcze cztery etapy. Na Jasnej Górze pątnicy mają być w środę, 7 sierpnia, ok. godz. 9.00.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.