Masz obawy czy przyjąć pielgrzymów podczas ŚDM? Oto świadectwa tych, którzy ich nie mają.
Joanna Pyzińska, nauczycielka
Na pewno podstawowym wyznacznikiem jest zdanie Jezusa, który powiedział, że kto przyjmie obcego w Jego imię, Jego samego przyjmie. Po drugie idea Światowych Dni Młodzieży oraz pielgrzymek jest mi bliska. Sama pielgrzymowałam na Jasną Górę i wiem, że dla pielgrzyma jest bardzo ważne, gdy się uch ugości. Po trzecie cieszę się, że będę mogła poznać nowych ludzi. No ale ze wszystkich powodów najważniejsza jest na pewno chęć pomocy drugiemu człowiekowi.
Tu nic chodzi o super wiardunki mieszkaniowe. Ja się szykuję nawet na to, że może być u mnie tak dużo osób, że może nawet będą musieli spać na karimatach. Więc nie, nie chodzi o salony i złote klamki. Myślę, że sednem będzie życzliwość ludzka. Znam języki, mam nadzieję na rozmowę na różne tematy, w tym oczywiście o sprawach wiary. Interesuje mnie jak żyją wiarą, jak są np. postrzegani ludzie w kościele z dziećmi niepełnosprawnymi, bo sama niejednokrotnie byłam w takiej roli i nie zawsze w Polsce byłam dobrze traktowana. My możemy coś dać pielgrzymom np. schronienie i przykład żywej wiary, ale i oni mogą nas podbudować swoim spojrzeniem czy nawet konkretnymi świadectwami życia z Jezusem.