Jajko czyli życie
Choć współczesna nauka potrafi wyprodukować sztucznie wszystkie składniki naturalnego jajka, to z takiego syntetyku nie powstanie życie. Mówi się, że brakuje jej "vis vitalis", czyli siły życiowej. Tej siły na pewno nie brakuje pisklakom, które co tydzień przychodzą na świat w wylęgarni pod Złotoryją.
Tekst i zdjęcia: Roman Tomczak /GN
Gorączka złota
Niczym w legendarnym Klondike dziesiątki poszukiwaczy złota wytężało wszystkie zmysły, żeby znaleźć żółte drobiny, ukryte w wiadrach piasku. Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Płukaniu Złota po raz 21. odbyły się nad zalewem złotoryjskim. Były częścią Dni Złotoryi, bodaj najbardziej oczekiwaną i efektowną. Przez kilka dni nad miskami pochylali się amatorzy i zawodowcy, młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni. Wygrani wywieźli stąd nagrody, pozostali - satysfakcję. Wszyscy - pewność, że za rok znowu wrócą nad zalew złotoryjski.
Zdjęcia: Roman Tomczak /GN
Tam świętych noszą na rękach
W Złotoryi trzy parafie zorganizowały Marsz Wszystkich Świętych. Bohaterami dnia stali się: Jan Paweł II, s. Faustyna Kowalska, o. Pio, Jadwiga Śląska oraz ks. Jerzy Popiełuszko. To ich relikwie znajdują się w złotoryjskich świątyniach. Pochód przeszedł przez całe miasto, a po drodze odczytano m.in. akt zawierzenia Złotoryi i jej mieszkańców Matce Bożej z Lourdes. Ta nietypowa procesja zakończyła się w malowniczo położonej kaplicy cmentarnej pw. św. Mikołaja.
Zdjęcia: Jędrzej Rams /Foto Gość
Tu zmarli śpią na złocie
Złotoryjska nekropolia znajduje się w miejscu pierwszej udokumentowanej osady górników, poszukiwaczy złota. Zawitali oni na Dolny Śląsk na początku XIII wieku. Gdy po kilku wiekach centrum miasta przesunęło się na drugą górę, to miejsce stało się miejscem pochówku mieszkańców złotego grodu. Wchodzących na tę nekropolię wita kościół św. Mikołaja, patrona ówczesnych górników.
Zdjęcia: Jędrzej Rams /Foto Gość
