Eucharystia była sprawowana w miejscu, w którym ponad trzy wieki temu powierzono miasto opiece męczennika.
W czwartek 20 stycznia wieczorna Msza św. w kościele pw. św. Michała Archanioła była sprawowana przy bocznym ołtarzu św. Sebastiana.
– Wierzymy, że w 1680 roku ochronił Polkowice i wciąż nad nami czuwa – opowiadał ks. Maciej Glinka, wikariusz tamtejszej parafii, przypominając historię sprzed wieków. Włodarze miasta opanowanego przez dżumę postanowili zwrócić się o pomoc do św. Sebastiana. Powierzyli miasto męczennikowi oraz obiecali ów dzień (4 lipca) uczynić swoim świętem. W listopadzie miasto było już wolne od zarazy. Kościół pw. św. Michała Archanioła wzbogacił się o wieżę, ołtarz św. Sebastiana oraz obraz-wotum "Dżuma".
We wspomnienie św. Sebastiana był on jeszcze bliżej mieszkańców. – Dzięki benedyktynom z Lubinia mamy dzisiaj przed sobą jego relikwie – mówił o wypożyczonym skarbie ks. Maciej Glinka, wikariusz parafii.
Wypożyczone relikwie świętego patrona. Jakub Zakrawacz /Foto GośćJedną z uczestniczek Mszy św. była pani Agnieszka. – Święty Sebastian bardzo pomógł mojej rodzinie – mówi. – Kiedy zachorował ktoś mi bliski, postanowiłam modlić się o zdrowie za wstawiennictwem męczennika. Osoba ta powróciła do zdrowia – cieszy się parafianka.
Również w czwartek 20 stycznia odbył się odpust w parafii pw. Matki Bożej Łaskawej i św. Sebastiana w Polkowicach.