Prawdopodobne udało się wydobyć już wszystkie poszkodowane osoby.
Udało nam się skontaktować z ks. Grzegorzem Niwczykiem, proboszczem parafii w Leśnej oraz kapelanem straży pożarnej. Kapłan od samego rana był na miejscu zdarzenia. Podkreśla w rozmowie z Gościem Legnickim, że bardzo szybko po wybuchu pojawiły się służby ratownicze z całego regionu. Według informacji jakie uzyskał to najprawdopodobniej nie był jednak wybuch butli z gazem a wybuch bojlera.
Poszkodowane osoby znalazły tymczasowe schronienie u swoich rodzin. Gmina zabezpieczyła im jednak też możliwość noclegu w swoich lokalach.
Wybuch butli z gazem w kamienicy przy ulicy Jana Kochanowskiego w Leśnej był powodem zawalenia się znacznej część budynku. Taką informację potwierdzili strażacy.
Do wybuchu doszło ok. godz. 8. Kilkanaście minut później na miejscu były już służby ratunkowe.
Najpierw spod gruzów wydobyto 10 osób, potem pozostałe cztery. Jak poinformowały służby, to już wszystkie osoby, które były w kamienicy w momencie wybuchu. Poszkodowanym udzielana jest pierwsza pomoc medyczna.
Budynek przy ul. Kochanowskiego jest zniszczony w 70 proc. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie odbudowany, czy grozi mu rozbiórka. Zadecyduje o tym inspektor budowlany.
Na miejscu pracują: 18 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, policja, ratownicy medyczni i inne służby. Z regionu Zagłębia Miedziowego na miejsce jedzie Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza "Lubin".
Ratownicy prowadzić będą nadal akcję, by potwierdzić, że nikogo nie ma już pod gruzami.
Pod koniec stycznia tego roku do podobnego zdarzenia doszło w Mirsku. Relację z tamtej akcji ratowniczej można przeczytać TUTAJ.