Oto wspomnienia o ks. infułacie Władysławie Bochnaku, który odszedł do Pana równo przed rokiem.
Dokładnie przed rokiem, bo 1 listopada 2014 roku odszedł do Pana znany w całej metropolii wrocławskiej ks. infułat Władysław Bochnak. Wielu z nas mogło słyszeć różne opowieści na temat tej postaci. Staraniem Caritas Diecezji Legnickiej powstaje książka, która będzie się składała z licznych wspomnień ludzi, którzy zetknęli się z księdzem infułatem. Przedstawiamy Państwu trzy z nich.
Bp Edward Janiak, "Wychowawca - Organizator - Przyjaciel. Z Miłości do Kościoła"
Ksiądz Infułat jako wychowawca posiadał cechy dobrego ojca i opiekuna. Uważnie i chętnie wysłuchiwał każdego. Nie szczędząc czasu, prowadził rozmowy i doradzał w naszych wątpliwościach, pomagał w rozwiązywaniu nawet bardzo osobistych problemów. W tych poczynaniach przejawiała się jego serdeczność, współczucie i daleko posunięte zatroskanie. Często doświadczaliśmy tego, że stał po naszej stronie, starając się zrozumieć sytuację spontanicznego studenta wobec bardzo zasadniczego księdza rektora Józefa Majki. W kształtowaniu postaw alumnów - jak nam mówili starsi koledzy - wzorował się na biskupie Pawle Latusku, który był rektorem seminarium w latach 1958-70. Dzięki niemu ukształtowało się w Księdzu Infułacie umiłowanie Kościoła, które starał się nam przekazać. Rzeczywiście, jedną z najbardziej rzucających się w oczy cech ks. W. Bochnaka jest niewątpliwie "wola oddania całego swego życia w służbie innym". Oddania przede wszystkim niespożytej energii twórczej oraz mrówczej samotnej pracy od poranka do późnych godzin wieczornych, z regularnością zegarka. Wymagający, ale sprawiedliwy, twórczy oraz inspirujący innych do aktywności, okazywał nam klerykom wizję kapłaństwa dynamicznego, otwartego, odpowiedzialnego, osadzonego na solidnej duchowości i teologii, a zarazem bardzo wrażliwego na potrzeby człowieka. Dla nas alumnów ks. W. Bochnak był przede wszystkim człowiekiem Kościoła.