Bardzo miły gest spotkał księdza, który od roku każdego dnia pomaga uchodźcom z Ukrainy.
Kiedy ks. Krzysztof Kiełbowicz słyszy pytanie, dlaczego jego fundacja przyjęła uchodźców z Ukrainy, ma gotową odpowiedź: − Tak było trzeba. Mieliśmy wolne miejsca i możliwości. To było więc naturalne – mówi.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.