Młodzi misjonarze lecą niedługo do Zambii i mówią, jak można wspierać misje i dlaczego warto to robić.
Radosław i Maria są lubinianami z urodzenia. Większość życia spędzili w cieniu św. Jana Bosko. Jak wspomina Radek, jako 7-latek słuchał w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej misjonarzy salezjańskich, którzy opowiadali o misjach we wszelkich możliwych zakątkach świata. – To pobudziło moją wyobraźnię – mówi. Dlatego gdy podrósł, jedną z ważniejszych decyzji w życiu było aplikowanie do Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego. Podobnie było z Marysią, która poznała się z Radkiem (obecnie jej mężem) w oratorium salezjańskim. Akurat przygotowywał się do wyjazdu na swoją pierwszą misję w Liberii. Zdecydowała, że też wejdzie w ten świat i przystąpiła do wolontariatu. Obecnie oboje mają już doświadczenie misyjne – Radek w Liberii oraz wspólnie w Mongolii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.