Za nami pierwsze spotkania z powodzianami oraz osobami, które niosły im pomoc.
W niedzielę 15 grudnia w Krzeszowie spotkało się prawie 200 osób. Było to spotkanie z Caritas Diecezji Legnickiej tych, którzy zarówno doświadczyli niszczącej siły wody podczas wrześniowej powodzi, ale i osób, które (mieszkając m.in. w Lubaniu czy Nowej Wsi Grodziskiej) niosły pomoc osobom poszkodowanym.
Przy wigilijnym stole, z opłatkiem, uszkami i barszczem, zasiedli więc ci, których połączyła powódź. Witając wszystkich ks. Łukasz Langenfeld, miejscowy proboszcz, mówił, że takie wydarzenie podkreśla, że jako Kościół jesteśmy niczym jedna rodzina.
- Krzeszów, Gorzeszów, Czadrów to kilka miejscowości naszej parafii, które zostały poszkodowane przez wrześniową powódź. Bardzo szybko jedni drugim zaczęli pomagać. Najpierw w parafii, później spoza parafii. Jako jedna z pierwszych instytucji odezwała się do nas Caritas. Zaczęły przyjeżdżać samochody z pomocą. Ruszyła też pomoc od zaprzyjaźnionych osób z innych parafii. I dzisiaj w ten sposób, jakim jest to spotkanie, chcemy sobie podziękować za pomoc, za wsparcie, za jedność - mówił kapłan.
Spotkanie w Krzeszowie było też okazją, by ks. Robert Serafin, dyrektor Caritas Diecezji Legnickiej, wręczył specjalne karty zasilone 6 tys. zł osobom, które zakwalifikowały się do uzyskania pomocy w ramach trwającego wsparcia programu Caritas Polska. Jest to pierwszy z kilku przygotowywanych programów wsparcia powodzian z pieniędzy, które we wrześniu zostały zebrane w kościołach w całej Polsce. Łącznie zebrano wtedy 75 mln zł. Diecezja legnicka otrzymała w pierwszym programie 350 kart; na każdej z nich jest wspomniane 6 tys. zł do wydania na to, czego potrzebują powodzianie - od produktów pierwszej pomocy aż po materiały budowlane.
Bogdan Jała, sołtys Krzeszowa, mówi, że właśnie mijają trzy miesiące od powodzi i takie wsparcie ze strony Caritas jest bardzo odczuwalne.
- Powódź dotknęła u nas kilkadziesiąt rodzin. Staraliśmy się jak najwięcej pomóc, a bardzo duża pomoc przeszła przez nasza parafię. W pewnym momencie parafia stała się pewnego rodzaju magazynem pomocowym. A teraz po trzech miesiącach ta pomoc już się kończy i właśnie Caritas rozdaje karty. Najważniejsze jest to, by po czasie, po miesiącu, po dwóch, po trzech wspierać tych ludzi. Remonty nie są pokończone, a jest zima. Dlatego taka pomoc jest bardzo, bardzo potrzebna - mówi sołtys.
Spotkanie wigilijne powodzian oraz tych, którzy nieśli im pomoc - Krzeszów