Kruszy minerały, skały, miesza glinę. Tworzy nowe odcienie rzeczywistości.
Ziemie Dolnego Śląska są bogate w minerały, skały i rzadkie pierwiastki. Mówi się nawet, że Sudety są Uralem w środku Europy. W samym środku Dolnego Śląska, w mieście, którego nazwa pochodzi od bogactwa mineralnego, a więc Złotoryi, znajduje się pracownia naturalnych pigmentów Barwy Kaczawskie. Nazwa pracowni nawiązuje do wydawanego w latach 80. XX wieku lokalnego czasopisma miłośników Gór Kaczawskich. A więc lokalność górą! Stworzyła ją Paulina Tetrycz. Złotoryjanka ma wykształcenie artystyczne, uwielbia tworzyć rzeźby, próbowała tworzyć własne ozdoby z lokalnych skał i minerałów. Przełomem w jej życiu okazał się spacer nad zalew w Złotoryi. – Trwały wówczas wielkie prace ziemne. I w miejscu, gdzie pracowała koparka, zobaczyłam przepiękne barwy rozkopanej ziemi. Taka tęcza, ale nie na niebie, lecz w ziemi. To było coś fantastycznego – opowiada P. Tetrycz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.