Ks. Robert Serafin mówi o pomocy powodzianom, wolontariuszach Caritas i pomocy na co dzień potrzebującym.
W środę 16 października Kościół wspomina św. Jadwigę Śląską. Jest ona patronką Polski, diecezji legnickiej, a także Caritas Diecezji Legnickiej. W patronalne święto ks. Robert Serafin odpowiada na pytania dotyczące ostatnich działań organizacji:
Ks. Robert Serafin: Dziękujemy Panu Bogu za przyczyną św. Jadwigi Śląskiej za wszelkie dobro i za te wszystkie dzieła, dzięki którym możemy przychodzić z pomocą ludziom potrzebującym. Mamy świadomość, że jest ich o wiele więcej niż tych, do których udało nam się dotrzeć. Z Bożą pomocą docieramy do wielu. Chcę serdecznie podziękować wszystkim, którzy włączają się w to dzieło. Zarówno naszym pracownikom, tym wszystkim, którzy pracują w szeroko pojętej Caritas diecezjalnej, we wszystkich miejscach, które powołaliśmy do istnienia jako Caritas, oraz wolontariuszom, ludziom dobrej woli. Tym, którzy przychodzą bezimiennie z pomocą potrzebującym za naszym pośrednictwem.
Jędrzej Rams: Tegoroczna rocznica powstania Caritas znowu przebiega w cieniu pomocy powodzianom.
Patrząc na ten rok, myśleliśmy, że przeżyjemy tę rocznicę w spokoju i wdzięczności Panu Bogu i ludziom, a - jak widać - życie pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Dlatego tym bardziej dziękuję wszystkim, którzy pomogli powodzianom za naszym pośrednictwem. Chcę podziękować za ofiary, które zostały złożone do dzisiaj na zbiórki kościelne. W naszej diecezji uzbieraliśmy przeszło 700 tys. zł. Ta kwota została już przekazana do Caritas Polska i ona trafi docelowo na programy pomocowe dla powodzian. Myślę, że już niedługo Caritas Polska ogłosi i przedstawi do publicznej wiadomości te programy. One mają przyjść z pomocą wszystkim potrzebującym dotkniętym powodzią, nie tylko w naszej diecezji, ale także w pozostałych pięciu poszkodowanych diecezjach.
Ale wasza działalność to nie tylko pomoc powodzianom...
Codzienna nasza praca polega na tym, że niesiemy pomoc ludziom poprzez własne programy i programy zewnętrzne. Jest to pomoc w życiowych problemach, z którymi zwracają się do nas ludzie. Pomagamy też tym, dla których o pomoc wnioskują parafialne zespoły Caritas czy nawet sami księża proboszczowie. Ponadto każda z parafii może też włączyć się w nasze dzieło, które nazywamy "1,5 proc. na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego". Jeżeli parafia ma darczyńców i w odpowiedni sposób zostanie wypełnione zeznanie podatkowe, wtedy też środki w 90 proc. trafiają na rzecz parafii i one są też przeznaczone na działalność statutową Caritas. I skoro rozmawiamy o parafiach, to w wielu dzieją się lokalne inicjatywy pod szyldem parafialnej Caritas.
No i warto też powiedzieć o zbiórkach żywności, jakie odbywają się przed świętami Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy.
Pomagają nam w tym liczni wolontariusze i można powiedzieć, że ta pomoc jest nieoceniona. Ci wolontariusze sami z siebie chcą dawać innym swój czas i zapał. Zbiórka jest przeznaczona na konkretne potrzeby mieszkańców parafii. Do takich zbiórek może włączyć się każda parafia. Tak samo, jak do inicjatyw żywnościowych Unii Europejskiej. Od nowego roku pojawi się jeszcze jeden taki program. Pomagamy w wypełnianiu dokumentów, służymy pomocą.
Caritas jest pewną wizytówką Kościoła wobec osób bardzo często niewierzących?
Myślę, że tak. Chociaż zauważamy, że ciągle są środowiska, które nie patrzą na dobro, jakie się u nas dzieje, a przez to, że są negatywnie nastawieni do Kościoła, próbują zawsze umniejszać dobrym dziełom. Myślę, że warto mieć świadomość, iż każda diecezjalna Caritas jest wizytówką nas, chrześcijan. Dlatego jeżeli ja angażuję się i staram się wspomóc działalność Caritas diecezjalnej, to dzięki temu też jako katolik mogę pokazać: "Proszę bardzo, my, katolicy, w taki sposób działamy, pomnażając dobro".
Ma Ksiądz jakieś plany, marzenia na najbliższą przyszłość?
Bardzo bym chciał zrobić wszystko, żeby w jak największej liczbie parafii powołać zespoły Caritas. Dzięki tym ludziom będziemy mogli działać na zewnątrz, ale też te osoby będą dla nas źródłem informacji, w jaki sposób i gdzie komuś pomagać. Dzięki nim możemy istnieć, bo wtedy będzie można szybciej zweryfikować osoby potrzebujące. Nas, pracujących w biurach Caritas diecezjalnej, jest niewielu. To jest kilka osób. Jednak grono wolontariuszy rozsianych po całej diecezji jest już armią pomnażającą skuteczność Caritas. Nasze działania opierają się na przesłaniu Ewangelii. Każdy z nas ma w sercu taką powinność, by przyjść z pomocą i z miłością zauważyć drugiego człowieka. Dać mu to, co jestem w stanie dać. Nawet gdy sami mamy niewiele, obdarowując, możemy bardzo pomóc. To nie są wielkie rzeczy. Uśmiech, życzliwość, zainteresowanie drugim człowiekiem...
Nadal pomagacie bezpośrednio powodzianom?
Tak, ta pomoc ciągle jest niezbędna. Ciągle idą transporty z pomocą. Ludzie potracili dorobek całego życia. Otrzymujemy sygnały o potrzebach. Dostarczaliśmy jedzenie, ubrania, osuszacze. Rozmawiamy aktualnie z burmistrzem Wlenia i organizujemy nową pomoc dla mieszkańców tej gminy. Powoli zaczynamy się już nastawiać na to, żeby też szukać ofert na konkretne materiały budowlane. Szczególnie tej pomocy potrzebują osoby starsze, samotne, rodziny wielodzietne.
Czego można życzyć Wam w tym patronalnym dniu?
Dzisiaj modlę się szczególnie o to, by św. Jadwiga pomogła nam rozbudzić w parafiach nowe koła parafialnej Caritas. W tym widzę dużą nadzieję i dużo możliwości. Dlaczego tak mówię? Bo widzę, że za każdym razem, gdy dzieją się takie kataklizmy jak ten ostatni, niesienie pomocy sąsiadom bardzo mobilizuje wiele osób. Uruchamiają się ogromne zasoby dobra i bezinteresowności. Można tak mocno pomagać nie tylko podczas kataklizmów, ale także na co dzień. I wielką rolę mogą tu odgrywać parafialne zespoły Caritas.