Kolejna smutna rocznica zgromadziła w kościele franciszkanów bardzo wielu wiernych.
Kolejny raz kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Legnicy stał się miejscem modlitwy za ofiary mordów na Kresach Wschodnich w latach 1939-1947. Modlitwa odbyła się 7 lipca, a więc przed 11 lipca, który jest w Polsce Narodowym Dniem Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
W tym roku modlitwie przewodniczył biskup pomocniczy Piotr Wawrzynek, a jej intencją było zbawienie dusz wszystkich pomordowanych Polaków na Kresach Wschodnich przez członków nacjonalistycznej organizacji OUN-UPA. Biskup podkreślał, że niezwykle ważna jest pamięć, bo bez niej nie będzie tożsamości. A naród potrzebuje swojej tożsamości. Jednocześnie hierarcha wyraził radość z zaproszenia go do modlitwy, ponieważ tak się złożyło, że od samego początku kapłaństwa posługuje szczególnie Kresowianom - najpierw jako wikariusz parafii, której proboszczem był znany Kresowianom ks. prał. Stanisław Pawlaczek, a później już jako proboszcz w Leśnicy, której wielu mieszkańców to przesiedleńcy z podlwowskich Sokolnik.
W homilii ks. Dariusz Pudełko powiedział, że istnieją grzechy wołające o pomstę do nieba i jedną z nich jest zabójstwo. Do takich doszło na Kresach i do dzisiaj pomordowani nie mogą liczyć na mogiły i postawienie na nich krzyży. Jednocześnie przypomniał, że upomnienie się o pamięć nie ma prowadzić do zemsty, a chodzi jedynie o zachowanie w pamięci ofiar.
W modlitwie wiernych modlono się m.in. za ofiary mordów, za Ukraińców zamordowanych za odmowę udziału w zbrodniach bądź wprost pomagających Polakom, a także o ustanie wojny, by Ukraińcy nie musieli już ginąć w obronie ojczyzny. Na zakończenie liturgii uczestnicy złożyli kwiaty przy tablicy poświęconej pamięci pomordowanych Polaków.
"Nie o zemstę..." - modlitwa upamiętniająca ofiary mordów na Kresach