Biskup legnicki Andrzej Siemieniewski przyjechał do Bogatyni i modlił się przy sprofanowanym krzyżu.
Zgodnie z zapowiedzią, w piątek 5 kwietnia w kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Bogatyni o godz. 16.30 rozpoczęło się nabożeństwo pokutne jako zadośćuczynienie za profanację krzyża, do której doszło w nocy z 3 na 4 kwietnia.
Ksiądz Piotr Kutkiewicz, proboszcz miejsca, przypomniał, że wydarzenie miało miejsce podczas trwającej oktawy wielkanocnej. - Ten krzyż stał przed naszym kościołem już 24 lata. Był to krzyż misyjny. Został sprofanowany bardzo ważny znak dla osób wierzących. Przecież codziennie czynimy ten znak podczas modlitwy, robiąc w ten sposób znak wiary. Dla wierzących czyn profanacji to zadanie ciosu w to, co dla nich jest najważniejsze. Ale nawet osoby, które nie są zbyt blisko Kościoła, mówiły mi, że jednoznacznie oceniają taki czyn jako haniebny - mówił kapłan.
Biskup legnicki Andrzej Siemieniewski mówił, że doszło do znieważenia miejsca świętego: - Jest to wydarzenie niesłychane, profanacja. Jakiś wyraz nienawiści. Stąd nasza obecność tutaj - aby być razem z tymi, których to wydarzenie dotknęło. Modlimy się też o nawrócenie sprawców. Aby ci, którzy to zrobili, potrafili naprawić uczynione zło. Zewnętrzny znak krzyża teraz niech przypomina o tym, że wierzymy w Jezusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Chcemy wynagradzać Bogu za ten czyn, ale myślimy też już o przyszłości. By podejmować krzyż, iść z nim przez życie, pamiętając, że Jezus Chrystus żyje - mówił ordynariusz diecezji legnickiej.