Ponad 200 szafarzy spotkało się w miejscu cudu eucharystycznego w Legnicy.
Zgodnie z decyzją podjętą kilka lat temu przez nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej i ich duszpasterza, doroczny dzień skupienia dla ich grupy, odbył się w sanktuarium św. Jacka w Legnicy. Jest to czas modlitwy tak osobistej, jak i wspólnotowej, możliwość spowiedzi świętej, a także rozmów i dzielenia się doświadczeniami. Dla wielu jest to jedna z niewielu okazji w ciągu roku, aby spotkać się z kolegami, z którymi kończyli kurs przygotowawczy do pełnienia posługi nadzwyczajnego szafarza.
W tym roku ks. Tomasz Krauze, diecezjalny opiekun szafarzy, zaproponował im wykład o posłudze nadzwyczajnego wobec chorych i cierpiących. Przypominał w nim, że w myśli dokumentów Kościoła, szafarze są powołani do pomocy kapłanom przy rozdawaniu Komunii świętej, ale także do służby osobom chorym. To przejawia się chociażby w przynoszeniu im Komunii świętej.
Od marca obecnego roku szafarzem jest Sebastian Węgrzyn z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Bolesławca. Mimo młodego stażu już wielokrotnie wybierał się z Jezusem do chorych. - Kiedy ksiądz proboszcz poprosił mnie o podjęcie kursu, o zostanie nadzwyczajnym szafarzem, w parafii był zaledwie jeden taki szafarz. Ksiądz proboszcz mówił, że jest mniej księży również w naszej parafii i potrzeba wsparcia przy rozdzielaniu Komunii świętej a także w odwiedzaniu chorych z komunią. W pierwszej chwili pomyślałem "dlaczego ja?" ale jestem i już służę. Chodzę też do chorych i widzę, że oni bardzo czekają na Jezusa. Nawet raz podczas odwiedzin jednej pani w szpitalu, pani z drugiego łóżka widząc dlaczego przyszedłem też poprosiła o udzielenie Komunii świętej. Chorzy bardzo czekają na Jezusa Eucharystycznego. Co innego realna obecność a co innego słuchanie Mszy świętej w radiu bądź oglądając w telewizji - mówi Sebastian Węgrzyn z Bolesławca.
Ks. Tomasz Krauze zachęca by chętni do podjęcia tej funkcji zgłaszali się do swoich proboszczów i kontaktowali się z nim albo po prostu 30 września przyjechali do klasztoru sióstr adoratorek w Bolesławcu, ponieważ tam ruszy nowy kurs formacyjny dla kandydatów.
- Jestem przekonany, że, pozwolę sobie na takie stwierdzenie, "dobrze zagospodarowany" w parafii szafarz jest prawdziwym skarbem dla wspólnoty. Przede wszystkim pomaga przy niedzielnych liturgiach, pomaga w posłudze chorym. Widząc wiele parafii w których jest mniej księży, myślę, że jest miejsce do posługi dla wielu szafarzy. Dodatkowo taki mężczyzna wpływa bardzo pozytywni na całą swoją rodzinę, umacnia ją, jest przykładem dla dzieci - mówi kapłan.