- Chcemy dalej każdego dnia, od samego świtu, ofiarowywać nasze modlitwy za grzechy ludzi a zwłaszcza kobiet - mówiła podczas Mszy św. s. Wiesława Kopij CSM, przełożona generalna.
W sobotę 22 lipca przypada w Kościele święto świętej Marii Magdaleny. Jest to również święto patronalne Lubania, a to za przyczyną obrania tej świętej za patronkę. Nastąpiło to dokładnie 22 lipca 2017 roku. Nie byłoby jednak tego patronatu, gdyby nie Zgromadzenie Sióstr od św. Marii Magdaleny, które właśnie w Lubaniu na Dolnym Śląsku mają swój dom generalny.
Do domu generalnego został zaproszony na odpust biskup pomocniczy Piotr Wawrzynek, który przewodniczył uroczystej Eucharystii w kaplicy zgromadzenia.
Witając gości s. Wiesława Kopij, przełożona generalna, użyła bardzo ciekawego porównania zaczerpniętego z twórczości Romana Brandstaettera. - Roman Brandstaetter pisał, że św. Maria Magdalena była "pijana miłością" Jezusa. Prosimy o odprawienie tej Eucharystii w naszej intencji, tak byśmy zawsze były godnymi naśladowczyniami naszej patronki. Tak żebyśmy nigdy nie stały się abstynentkami miłości, ale zawsze potrafiły upijać się Bożą miłością. Po to żebyśmy napełnione tą Bożą miłością, chciały mówić światu, że Bóg kocha człowieka i na niego czeka. Chcemy dalej każdego dnia, od samego świtu, ofiarowywać nasze modlitwy za grzechy ludzi a zwłaszcza kobiet - mówiła s. Wiesława Kopij.
W kazaniu biskup Piotr przyznał, że przygotowując się do homilii, poszukiwał pomysłu na to, by powiedzieć o św. Marii Magdalenie w sposób prosty a przecież jest to bardzo ważna święta. - Z drugiej strony mam mówić do osób, które chyba wszystko o niej wiedzą. I najbardziej pasowało mi określenie, że św. Maria Magdalena jest świadkiem paschalnym. Ona była zarówno przy śmierci Pana, jego pogrzebie, ale także i zaraz po Jego zmartwychwstaniu. Ona z Nim rozmawiała przy grobie. I ona też ogarnięta miłością poszła głosić Apostołom prawdę o zmartwychwstaniu Pana. Jest więc dla nas przykładem wierności, wytrwałości powołania i wezwania przez Pana. W tym rodzi się radość trwania przy Jezusie i możliwość Jego rozpoznania - mówił hierarcha.