Powiat polkowicki przeciera szlaki. Pielgrzymi tym razem pokonali odcinek szlaku św. Jakuba konno.
Jest to pierwsza tego typu inicjatywa, by ten odcinek szlaku przebyć konno. Kilku pasjonatów koni wzięło sobie za cel, by wspólnie pokonać trasę aż do Zgorzelca, gdzie szlak łączy się z jego niemiecką częścią. Było to nie lada wyzwanie dla jeźdźców oraz koni, jednak przygotowania do wyprawy trwały długo i były dopracowane w każdym szczególe.
Do przejechania było
W pierwszym dniu pielgrzymi pokonali urokliwy szlak wiodący przez powiat polkowicki. Odwiedzili m.in. sanktuarium w Grodowcu i dotarli do Domu Pielgrzyma w Jędrzychowie. Uczestnicy wyruszali codziennie wcześnie rano i niemal cały dzień byli w drodze. Towarzyszył im zaprzęg konny, którym przewożono m.in. jedzenie dla wierzchowców.
Taka pielgrzymka uczy pokory, pomaga pokonywać własne słabości i zmagać się z trudnościami. To zależność od zwierzęcia, które także walczy ze swoimi lękami, a rolą jeźdźca jest umiejętne zapanowanie nad nim - podkreśla jeden z uczestników wyprawy.
Widok pielgrzymów na trasie wybudzał niemałą sensację, wielu przystawało, by zrobić um zdjęcia, szczególnie w miasteczkach. Dziś taka konna karawana to rzadki widok.
- Czego mnie ta wyprawa nauczyła? Myślę, że była to kolejny raz okazja do obcowania z ludźmi. Poznania wielu ciekawych osób, ich życia, doświadczeń w miłej, serdecznej atmosferze. No i niebywałych uroków Dolnego Śląska, które z grzbietu konia można było spokojnie podziwiać w całej okazałości - mówi Kamil Ciupak, starosta polkowicki, prywatnie miłośnik koni i jeździectwa, który za namową przyjaciół wybrał się na krótki, pielgrzymkowy urlop.