Kilkadziesiąt osób wyznało swoją wiarę, idąc w międzynarodowej Drodze Krzyżowej.
W piątek 17 marca katolicy z Niemiec i Polski uczestniczyli w międzynarodowym nabożeństwie Drogi Krzyżowej. Co roku wyrusza ona na przemian ze strony polskiej bądź niemieckiej. Tym razem nabożeństwo rozpoczęło się w kościele Heilige-Kreuz-Kirche w Görlitz. Kolejne stacje wiodły w kierunku przejścia granicznego na moście im. św. Jana Pawła II. To ten papież powiedział kiedyś, że misją diecezji Görlitz jest budowanie mostów między Niemcami i Polakami. Dlatego stałe przekraczanie tego mostu z krzyżem w ręku, już nie metaforycznie, jest elementem zachowywania tradycji i pamięci o papieżu Polaku.
Kolejne rozważania poszczególnych stacji były czytane na przemian po polsku i niemiecku, tak samo było ze śpiewem pieśni. Jeszcze przed mostem wypadła stacja VII, a więc upadek Jezusa pod ciężarem krzyża. Widoczna zmiana w publicznym nabożeństwie zarysowała się po przekroczeniu mostu. Po niemieckiej stronie uczestnicy przemierzali trasę idąc chodnikiem, po polskiej stronie przeszli już na jezdnię, gdzie eskortowali ich policjanci. Kto zna Zgorzelec ten wie, że od przekroczenia mostu aż do kościoła pw. św. Bonifacego wiedzie bardzo stroma droga. Uczestnicy zgorzeleckiej Drogi Krzyżowej, odczuwając trud wspinaczki, symbolicznie towarzyszyli w ten sposób Jezusowi wspinającemu się na górującą nad Jerozolimą Golgotę.
− Dzisiaj przeszliśmy ulicami Görlitz i Zgorzelca. Razem, katolicy z Niemiec i Polski. Wszystko po to, byśmy na tej ziemi byli świadkami Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Ten wyjątkowy krzyż pozostanie z nami w naszym kościele przez najbliższy rok. Ufamy, że podczas przyszłorocznej Drogi Krzyżowej przeniesiemy go znowu do Niemiec. I będziemy tak czynić ciągle: Niemcy i Polacy, Polacy i Niemcy, jako uczniowie Chrystusa – mówił ks. Maciej Wesołowski, proboszcz wspólnoty parafii pw. św. Bonifacego.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się