Janowice Wielkie, Radzomierz i Miedzianka pożegnały swojego zmarłego proboszcza.
W poniedziałek 5 grudnia odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. Piotra Suski, proboszcza w parafiach Janowice Wielkie oraz Radomierz. Do kościoła pw. Chrystusa Króla w Janowicach Wielkich przybyło wielu parafian również z poprzednich miejscy duszpasterskiej pracy kapłana. Jeszcze przed rozpoczęciem liturgii parafianie, przedstawiciele różnych grup formacyjnych, rad parafialnych, a także samorządu i pobliskiej szkoły wspominali śp. ks. Piotra jako osobę niezwykle serdeczną, pomocną i angażującą się w życie swoich parafian. Dziękowali Bogu za dar kilkuletniej pracy z takim kapłanem.
Eucharystii za duszę zmarłego proboszcza przewodniczył biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. Kazanie wygłosił ks. Piotr Kot, wikariusz biskupi ds. ewangelizacji i formacji chrześcijańskiej. Kapłan wskazywał m.in. na wezwanie parafii, w której pracował zmarły kapłan.
- Chrystus Król to inny król niż władcy tego świata. Jego atrybutami są cierniowa korona i drzewo krzyża. Jego Królestwo opiera się na miłości i przebaczeniu. I sługą tego Króla chciał być śp. ks. Piotr. - mówił ks. Piotr Kot. - Serce Jezusa to pełnia życia. Z pełni chrystusowego życia wszyscy otrzymujemy łaskę po łasce. Z tej pełni ks. Piotr przyjął łaskę chrztu świętego, a więc życia wiecznego. To dar przekazany przez rodziców. Z tej samej pełni później ks. Piotr otrzymał łaskę powołania kapłańskiego, którą przyjął i podzielił między nas wszystkich. Ks. Piotr formował się w Wyższym Seminarium Duchownym w Legnicy, którego patronem był św. Józef. Jak pisał o opiekunie Jezusa papież Franciszek w liście ogłaszającym Rok św. Józefa, Józef traktował swoje życie dla Maryi i Jezusa nie tyle jako ofiarę, ale jako dar. Tylko tak postępując, możemy przeżywać swoje życie w pełni. Podobnie żył śp. ks. Piotr - mówił kapłan.
Podczas uroczystości obecni byli także liczni prezbiterzy diecezji legnickiej i świdnickiej.