Dzisiaj mija rocznica powrotu z wyprawy Benedykta Polaka do Mongolii. Jaki ma to związek z Legnicą?
Kiedy 9 kwietnia 1241 r. sługa Boży książę Henryk II Pobożny ginął na Dobrym Polu pod Legnicą od śmiertelnych ciosów Tatarów, jak mawiano o ludach mongolskich, Europa ciągle niewiele wiedziała o tych strasznych przybyszach ze stepów. Budzący trwogę wojownicy, "psy Tartaru", byli ludem z odległych od Europy stepów Mongolii. Trzeba było takich tragedii, jak ta pod Legnicą, aby Europejczycy zapragnęli poznać i zrozumieć tę dziwną nienawiść napędzającą Tatarów.
Największy wkład okazali się mieć katoliccy mnisi, franciszkanie Jan z Pian del Carpine i Benedykt Polak, a także br. Czesław i br. C. de Bridia, którzy z polecenia papieża Innocentego IV wyruszyli już 16 kwietnia 1245 r., a więc prawie równo 4 lata po tragedii pod Legnicą, w wielką wyprawę do Mongolii. Rozpoczęła się ona w Lyonie i tam też zakończyła się 18 listopada 1247 roku. W tym czasie zakonnicy zdołali przejechać szlak przez Śląsk do Kijowa. Po przekroczeniu Dniepru natknęli się na pierwszych Tatarów. Jako legaci papiescy, a Mongołowie uważali papieża za "cesarza chrześcijan", otrzymali pomoc i eskortę do Batu-chana, władcy Złotej Ordy. W dalszą drogę mogli ruszyć tylko Jan z Pian del Carpine oraz Benedykt Polak. Udało im się dostać do Karakorum (pokonali 5 tys. km), do letniej siedziby władcy Mongołów. Spędzili tam 4 miesiące, po czym wrócili do Lyonu. Łącznie przebyli prawie 18 tys. km. Z całej podróży przedłożyli papieżowi m.in. niezwykle obszerne sprawozdanie i opis ludów mongolskich, ale również list od chana, który domagał się złożenia mu przez papieża hołdu.
Symboliczny nagrobek księcia Henryka Pobożnego w Muzeum Bitwy pod Legnicą w Legnickim Polu. Jędrzej Rams /Foto GośćWyprawa ta przyniosła Europie najważniejsze informacje o Mongołach, ale również dała odpowiedzi na wiele pytań związanych m.in. ze śmiercią Henryka II Pobożnego. Otóż, w dziele "Hystoria Tartarorum" br. C. de Bridia opisał historię ścięcia naszego księcia. Co ciekawe, jego dzieło zostało odkryte dopiero w 1965 r. na aukcji antykwariatu w Nowym Jorku! Do tego czasu najstarszym opisem walk pod Legnicą była relacja Jana Długosza, która jednak powstała aż 250 lat po bitwie. Dlatego odkrycie "Hystorii..." br. C. de Bridia było wręcz rewolucją w badaniu bitwy. Dzięki niej wiemy, że nie poległ on w walce, ale został dostarczony do obozu tatarskiego i tam została mu przedstawiona propozycja złożenia hołdu lennego i oddania boskiej czci władzy Mongołów. I to za odmowę tego hołdu Henryk Pobożny miał zostać ścięty.
To między innymi ta relacja była jednym z ważniejszych argumentów historycznych, dzięki którym można było otworzyć przewód beatyfikacyjny księcia Henryka Pobożnego.
Relacja z rozpoczęcia procesu - TUTAJ.