Matka Boża Bolesna jest jeszcze bliżej mieszkańców miasta. We wrześniowej Eucharystii wziął udział karmelita bosy o. Krzysztof Piskorz OCD.
W parafii pw. św. Marcina w Jaworze żywy jest kult Matki Bożej Bolesnej. Rok temu odbyło się tam zawierzenie zarówno parafii, jak i całego miasta jaworskiej Pani. We wrześniu przypadała pierwsza rocznica tego wydarzenia. Liturgia rozpoczęła się więc przy kaplicy Matki, gdzie proboszcz odnowił wspomniany akt słowami: „Matko Boża Bolesna, pani Jaworska. Przed rokiem jako proboszcz zawierzyłem Tobie naszą parafialną wspólnotę, a dziś pragnę przed Tobą, Maryjo, ten akt zawierzenia, oddania, odnowić. Klękam więc przede Twoim obliczem w obecności wszystkich aniołów i świętych, wszystkich męczenników i naszych patronów, aby zawierzyć Twojej matczynej opiece moją parafię św. Marcina w Jaworze. Staję dziś przed Tobą, Matko Bolesna, która od ponad sześciuset lat strzeżesz tej jaworskiej ziemi (…)”. Ks. Łukasz Misiak zawierzył m.in. kapłanów, rodziny i wszystkie osoby związane z parafią.
Mszy św. z możliwością nałożenia szkaplerza karmelitańskiego przewodniczył o. Krzysztof Piskorz OCD. - Eucharystia jest uobecnieniem ofiary krzyża naszego Pana Jezusa Chrystusa. W tej godzinie otrzymujemy również Maryję, o czym nie wolno nam zapomnieć – mówił karmelita bosy. - Niektórzy chcieliby pójść „na skróty”: rzekomo uprościć chrześcijańską drogę, pomijając testament z krzyża. Boją się, że Maryja zatrzyma ich na swojej osobie. Ona przecież wszystkie chwały przekazuje dalej, czyli do samego Źródła – przekonywał zakonnik. – Nasze uwielbienia przechodzą przez Jej Serce i stają się przez to jeszcze piękniejsze – mówił karmelita, tłumacząc wiernym, że jezusowe słowa „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19,26) Maryja słyszy wobec każdego z nas.
Po Eucharystii odbył się wieczór uwielbienia z modlitwą o uzdrowienie (o oprawę zadbała złotoryjska wspólnota Effata). Później, godzinę przed północą, rozpoczęła się „Godzina czuwania w Ogrójcu” czyli czwartkowa modlitwa przed Najświętszym Sakramentem.
O figurze Matki Bożej Bolesnej z Jawora opowiada ks. Łukasz Misiak, proboszcz parafii pw. św. Marcina. - Kiedyś Matka Boża Bolesna miała tutaj swój ołtarz. Ten się niestety nie ostał, ale pozostała figura. Trochę ogołocona: bez miecza i korony (miecz „zastępczy” udało nam się zdobyć z innej parafii). Teraz małymi krokami chcemy przywracać jej świetność: stworzyć kaplicę, figurę poddać renowacji oraz uzupełnić wszystkie brakujące elementy – tłumaczy kapłan. – Rok temu figurę wprowadziliśmy uroczyście. Wydarzenie poprzedziło triduum maryjne, któremu przewodniczył ks. Robert Bielawski. Od tego momentu w każdą środę wieczorem mamy Mszę św. ze specjalnym nabożeństwem – mówi ks. Łukasz Misiak, proboszcz parafii, który zaprasza na środowe Eucharystie o godz 18.