Schronisko im. św. Brata Alberta w Leśnej świętowało dzisiaj 30-lecie istnienia.
Równo 30 lat temu w Leśnej powstało schronisko dla bezdomnych. Jego patronem został św. Brat Albert. W piątek 16 września w ośrodku odbyły się uroczystości jubileuszowe. Został na nie zaproszony m.in. biskup legnicki Andrzej Siemieniewski, który odprawił Eucharystię, a także udzielił sakramentu bierzmowania kilku mieszkańcom Przystani.
Obecnie ze schronienia w tym miejscu korzysta blisko 70 mężczyzn. Placówka nie należy do Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta, jak podobne albertyńskie odpowiedniki w Zgorzelcu czy Jeleniej Górze, chociaż bierze udział w spotkaniach albertyńskich. Mimo otwartego przyznawania się do wartości katolickich nigdy nie odrzuca nikogo, kto wyznawałby inną wiarę albo nawet ją odrzucał. Nie zmienia to faktu, że pierwszym pomieszczeniem, które zostało wyremontowane w całym obiekcie, była kaplica. To jest „bijące serce domu”. Za ołtarzem znajduje się duży obraz św. Brata Alberta Chmielowskiego a tuż obok niego – jego relikwie.
W kaplicy codziennie o godzinie 15 wybrzmiewa Koronka do Bożego Miłosierdzia. Wieczorami odbywają się nabożeństwa (różańcowe bądź majowe), czytane jest Pismo Święte. Kaplica jest zbyt mała, aby mogli się w niej pomieścić wszyscy mieszkańcy schroniska. Ci, którzy się mieszczą, zbierają się w jadalni, gdzie na ekranie jest transmitowane to, co się dzieje w kaplicy. Regulamin jest jasny – każdy mieszkaniec bierze udział w modlitwie.
Słusznie można powiedzieć, że modlitwa to nie wszystko. Wiedzą to doskonale w schronisku, ponieważ nad głównym wejściem widnieje napis "Ora et Labora". Ta stara benedyktyńska maksyma podkreśla potrzebę modlitwy i pracy. Obie te rzeczywistości wymagają dyscypliny i samozaparcia. Tego często brakuje mieszkańcom ośrodka. Od kilku lat działa w nim grupa anonimowych alkoholików, od ponad roku są też zajęcia z terapeutką. Można zaangażować się w prace przy obiekcie.