Andrzej Duda oraz Mateusz Morawiecki wzięli udział w obchodach 40. rocznicy zbrodni lubińskiej.
W środę 31 sierpnia br. w Lubinie odbyły się obchody 40. rocznicy zbrodni lubińskiej. Wzięli w nich udział Andrzej Duda, Prezydent RP, Elżbieta Witek, Marszałek Sejmu RP, a także Mateusz Morawiecki, premier Rządu RP.
Pierwsza część uroczystości miała miejsce przy pomniku ofiar, który znajduje się na lubińskich Błoniach.
- Z całą pewnością stan wojenny w Polsce, wprowadzony przez władze komunistyczne, po to by zdławić dążenie Polaków do wolności, został naznaczony dwoma wielkimi zbrodniami: w kopalni Wujek i lubińską. Pochylamy dzisiaj głowy nad grobami tych, którzy wtedy zginęli, polegli za Polskę: wolną i suwerenną. Oddajemy hołd i dziękujemy. Właśnie dzięki ich postawie udało się komunistów złamać, załamać i pokonać już bez wystrzałów i przelewu krwi. Kilka lat później, trzeba było na to czekać, ale to były kolejne kroki, które okazały się krokami do zwycięstwa. Dziękuję za to z całego serca - mówił prezydent.
Drugą częścią obchodów była Eucharystia, której w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej przewodniczył biskup-senior Ignacy Dec. Hierarcha w homilii zwrócił uwagę m.in. Solidarność zrodziła się z potrzeby ewangelicznej sprawiedliwości.
- Niemal cały naród powstał z kolan. Ludzie przestali się bać, poczuli smak wolności, a Sierpień 80 wyzwolił ogromną społeczną aktywność, którą przytłumił potem stan wojenny. Świadkowie tamtych dni wspominają, że w protestujących zakładach ludzie stawali się lepsi. Protest społeczny złączono z modlitwą. Na placach i halach odprawiano Msze św. Kapłani służyli protestującym sakramentem pokuty. Śpiewano tylekroć "Boże, coś Polskę" z wersetem: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Wspominając, po czterdziestu dwóch latach te wydarzenia, trzeba śmiało powiedzieć, że ten solidarnościowy ruch społeczny był jednym z widocznych cudów naszego czasu - mówił biskup-senior.
Na koniec liturgii hierarcha poświęcił odrestaurowane organy.