Wielu pielgrzymów wróciło do domów a teraz wracają... na pielgrzymkę!
Czwarty dzień wędrówki do jasnogórskiego szczytu rozpoczął się dla pielgrzymów w Oławie. Tam na boisku jednej ze szkół podstawowych zostały stworzone pola namiotowe dla wszystkich grup.
Prawie wszyscy pielgrzymowicze z diecezji legnickiej śpią w swoich namiotach na polach namiotowych. Nieliczni, rodzice z dziećmi, są przyjmowani na tzw. kwaterach, czyli u ludzi, którzy użyczają kawałek podłogi w swoich domach.
Po pierwszych dniach z dużymi opadami deszczu namioty, a także część rzeczy pielgrzymów, była przemoknięta. Dlatego część z pątników wróciła do swoich domów. Wśród nich był Piotr z Legnicy, który szedł z 6-letnim Antkiem i 11-letnim Frankiem.
- Cali mokrzy i zziębnięci wróciliśmy w niedzielę do domu. Było ciężko. Wysuszyliśmy się, przepakowaliśmy i wczoraj wieczorem wróciliśmy na pielgrzymkę. Dodatkowo zabraliśmy ze sobą także córkę, 7-letnią Zosię. Antek przeszedł pierwszego dnia aż 25 km. Nie bardzo chciał siedzieć sam w wózku. Teraz będzie też Zosia, więc będzie już miał towarzystwo. Na pewno cieszymy się, że wróciliśmy. Mam nadzieję, że teraz już spokojnie dojdziemy do Częstochowy. Oczywiście nic na siłę. Mam nadzieję, że teraz pogoda będzie dobra i dzieci będą mogły poczuć radość pielgrzymowania - mówi Piotr.
We wtorek 2 sierpnia pielgrzymi na pierwszym etapie mieli do przejścia