Ksiądz z Francji przywiózł dary dla potrzebujących pomocy uchodźców.
We wtorek 26 kwietnia do Legnicy przyjechał transport darów dla uchodźców z Ukrainy. Przywiózł je ksiądz Edouard Le Conte z miejscowości Briancon w diecezji Gap i Embrun w południowej Francji. Kapłan przyjechał do Polski spod Alp (trasa liczy około 1500 km), a za kierownicą wspierał go przyjaciel Jean Jacques.
- Zbiórkę przeprowadziliśmy w czterech parafiach, w których pracuję. To była pierwsza w moim życiu taka inicjatywa charytatywna. Zbiórkę ogłosiliśmy i przeprowadziliśmy w czasie Wielkiego Postu. To był dobry czas, by w imię Jezusa Chrystusa okazać miłosierdzie potrzebującemu człowiekowi. Z wiernymi zaczęliśmy też studiować list św. Pawła i opisaną w nim zbiórkę organizowaną na pomoc chrześcijanom w Jerozolimie. Uznaliśmy że Wielki Post oraz trwająca wojna na Ukrainie są dobrą okazją, by uwrażliwić parafian na potrzebę wsparcia ochrzczonych braci. Uwrażliwiałem moich parafian, że w Kościele jest tak, że jeżeli cierpi jeden członek, to cierpi całe ciało, cały Kościół. To zobowiązuje do niesienia pomocy wszystkim bez względu na okoliczności, a nawet odłam chrześcijaństwa - mówił ks. Edouard Le Conte.
Jean Jacques mówi, że oglądając i czytając informacje o wojnie w Ukrainie, a także widząc uchodźców uciekających przed wojną, czuł, że wzbierają w nim gniew i złość. - Nie chciałem siedzieć z założonymi rękami. Taka zbiórka i możliwość niesienia pomocy pozwala coś dobrego zrobić dla drugiego człowieka - mówi Francuz.
Dzięki czterem francuskim parafiom do uchodźców trafią m.in. śpiwory, pieluchy, lekarstwa, środki higieny.
Wsparcie z południowej Francji dotarło do Legnicy dzięki zaangażowaniu Barbary Jujeczko, która od lat utrzymuje kontakty z tamtejszą wspólnotą. Pięknym owocem wieloletnich relacji jest właśnie pomoc charytatywna dla Ukrainy, jaka płynie z Francji. W marcu przyjechał stamtąd transport (dwa tiry) pomocy humanitarnej a teraz - cały bus.