Inwestycje to nie wszystko; warto też mieć dobrego patrona, a takim jest autor Dziejów Apostolskich.
Szpital w Bolesławcu nosi imię św. Łukasza. Uroczystość nadania imienia odbyła się 7 kwietnia w Teatrze Starym w Bolesławcu w Światowym Dniu Służby Zdrowia, a zarazem w Dniu Pracownika Służby Zdrowia. Nie jest to przypadek, bo św. Łukasz Ewangelista jest w tradycji chrześcijańskiej uznawany za lekarza.
W uroczystości wziął udział biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. Pobłogosławił tablicę pamiątkową, która zawiśnie na budynku bolesławieckiej placówki.
Szpital w Bolesławcu jest jednostką powiatową. Przez ostatnie dwa lata jego nazwa bardzo często pojawiała się w mediach, ponieważ przez długi czas był jedną z dwóch placówek na Dolnym Śląsku, które przyjmowały pacjentów z COVID-19.
Ostatnie dwa lata były czasem, gdy szpital bardzo mocno się rozwinął, i dzisiaj, jak twierdzi jego dyrektor Kamil Barczyk, nie jest już postrzegany jako jeden z wielu szpitali powiatowych, lecz jako nowoczesna placówka.
− Zainwestowaliśmy w tym czasie kilkadziesiąt milionów złotych. Rozwijamy chociażby usługi związane z endoprotezami. Już teraz widzimy, że nasze plany były za małe w stosunku do potrzeb. Musimy je zrewidować, ponieważ widzimy, że potrzeby w tych usługach medycznych są większe, niż mamy miejsca i personelu. Czeka nas jeszcze większy rozwój – mówi K. Barczyk.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się