Diecezjanie z Towarzystwa Przyjaciół WSD modlili się o nowe powołania kapłańskie.
W legnickim Wyższym Seminarium Duchownym od 17 do 19 marca odbyły się pierwsze w historii tego miejsca Wielkopostne Dni Skupienia dla osób należących do Towarzystwa Przyjaciół WSD.
Wśród uczestników modlitewnego spotkania była pani Barbara z parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Legnicy, która również modli się o liczne i święte powołania kapłańskie.
− Za kleryków modlę się co najmniej od 10 lat. Zaprosił nas do tej wspólnoty jeden z kapłanów, ks. Piotr Zawadka. W każdy pierwszy czwartek miesiąca uczestniczymy w Eucharystii o powołania, która jest odprawiana w legnickiej katedrze. Pamiętam, że gdy zaczynaliśmy modlić się w ramach towarzystwa, w legnickim seminarium było bardzo wielu kleryków. Dzisiaj jest ich mało. Dlatego nie odpuszczamy i modlimy się – zapewnia pani Barbara.
Z tej samej legnickiej parafii jest też pani Janina, która mówi, że pandemia bardzo ograniczała kontakt członków Towarzystwa Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy z klerykami. – Przed nią uczestniczyliśmy w życiu kleryków. Przyjeżdżaliśmy na spotkania kolędowe, odpusty, pielgrzymki. Pandemia nam to odebrała. Dlatego gdy teraz nadarzyła się taka okazja, z dużą radością z niej skorzystaliśmy. Cieszę się, że mogę się tutaj, w seminarium, modlić o nowe powołania. Ksiądz rektor powiedział nam, że w tym roku do seminarium przyszło tylko czterech kleryków. A przecież pamiętamy, że podczas pandemii umarło tak wielu księży… Kiedy to nadrobimy? Musimy się bardzo intensywnie modlić, żeby Pan Bóg trafił do serc młodych chłopców i by oni chcieli odpowiedzieć na to powołanie. Modlitwa we wspólnocie zawsze ma większą moc niż modlitwa pojedynczego człowieka – wierzy pani Janina.
Ze Zgorzelca przyjechała pani Zdzisława z mężem Jerzym oraz siostrą Krystyną. – To nie pierwszy raz, kiedy jesteśmy w seminarium. Należę do Towarzystwa od kilkunastu lat. Dobrą okazją do posłuchania, do rodzenia się mojej wiary, stały się te dni skupienia. Dodatkowo cieszę się, że spotykamy się tutaj jako konkretna grupa. Spotkaliśmy się jako Towarzystwo Przyjaciół pod przewodnictwem kapłana. To znak, że tu jest Kościół. No i ciągle w uszach brzmi mi zachęta Jezusa, by chociaż dwóch wspólnie się modliło, tam On będzie – mówi pani Zdzisława z parafii pw. św. Bonifacego w Zgorzelcu. − Każdego roku spotykamy się jako wspólnota seminaryjna z Towarzystwem Przyjaciół, jest ono bowiem najbliższą wspólnotą zrzeszoną wokół kleryków i wychowawców. Jest to duża grupa, złożona z osób z całej diecezji, która modli się za nas i mocno nas wspiera na różne sposoby.