Mieszkańcy małej wioski w dekanacie Kamienna Góra Wschód mają swoje miejsce modlitwy.
W Nowych Bogaczowicach (parafia pw. Świętej Rodziny w Gostkowie) znajduje się symbol, który łączy mieszkańców. Mowa o krzyżu, który został tu postawiony w trakcie misji świętych prowadzonych przez redemptorystę o. Jana Kazimierza Głaza CSsR w 2010 roku. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że do tamtej chwili wioska… pozbawiona była jakiegokolwiek wspólnego symbolu religijnego.
− Nie było nawet kapliczki – wspomina ks. Andrzej Wilczyński. – W końcu zrodził się pomysł, by postawić krzyż. Szukaliśmy różnych lokalizacji. To miejsce było zarośnięte, teren bagnisty, były nawet resztki poniemieckiej piwnicy – wspomina. Nie był to jednak problem dla mieszkańców spragnionych miejsca do modlitwy. − Ludzie skrzyknęli się, wygospodarowali ten teren, wykarczowali go, odprowadzili wodę i powstało wzgórze, na którym stanął krzyż z pasyjką – mówi proboszcz.
Tutejsi wierni na Eucharystię uczęszczają do najbliższej świątyni w Gostkowie. Ksiądz Andrzej wprowadził jednak zwyczaj, że raz na cztery lata procesje Bożego Ciała wyruszają właśnie po Mszy św. w ich miejscowości. – Modlitwą chcieliśmy objąć okoliczne wioski. Jednego roku wyruszamy więc od kościoła w Gostkowie w górę, drugiego idziemy w dół, trzeciego w boczną uliczkę, a w czwartym roku rozpoczynamy od Nowych Bogaczowic – mówi. − Gdy nie było jeszcze krzyża, liturgię postanowiłem sprawować na tutejszym boisku – opowiada kapłan. – Po Eucharystii zobaczyłem, że starsze panie płaczą. Okazało się, że była to pierwsza Msza św. sprawowana tutaj od końca wojny – wspomina spotkanie z pierwszymi osadniczkami na tych terenach.
Dziś pod krzyżem w Nowych Bogaczowicach cyklicznie sprawowana jest Msza św. w Boże Ciało, co roku odbywa się święcenie pokarmów, a do pandemii odbywało się nabożeństwo w uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego. – Tutejsi często odwiedzają to miejsce. Odmawiają Litanię Loretańską, Różaniec. W niedziele przychodzą również starsze osoby, które nie są w stanie uczestniczyć we Mszy św. – opowiada proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny w Gostkowie, do której należą jeszcze świątynie w Jaczkowie i Sędzisławiu.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się