Tym razem do seminaryjnej furty zakołatali uczniowie szkół średnich.
Po dwóch tygodniach do Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy znowu zjechali młodzi ludzie, także na rekolekcje powołaniowe. Tym razem była to grupa rocznikowo starszych chłopaków niż przed dwoma tygodniami. Byli to uczniowie szkół średnich, a także studenci. Wspólnota seminaryjna czekała na nich z konferencjami, rozmowami i okazją do modlitwy. Ale także z szachami, stołem do ping-ponga i... warsztatami szycia!
Wydarzenie zakończyła Eucharystia, której przewodniczył biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. W homilii podniósł on, a jakże, temat odkrywania i kroczenia drogą powołania. Porównał ją do drogi, która wiedzie wzwyż. A to właśnie Drogą nazywali kroczenie śladami Jezusa pierwsi chrześcijanie. - A skoro jest droga, to jest też wezwanie, by nią iść. Idąc, spotykamy kierunkowskazy, a te, co logiczne, wskazują nam różne kierunki. Od nas zależy, czy będziemy wybierali drogę wiodącą za Jezusem. Bo tylko ona prowadzi do szczęścia. Wiemy o tym, że są różne rodzaje szczęścia. To nieprzemijające jest obiecane nam przez Jezusa tam, na końcu naszej drogi - mówił hierarcha.
Uczestnicy przyjechali tutaj m.in. z Kamiennej Góry, Jeleniej Góry, Dzierżoniowa, Lubina, Legnicy. Niektórzy zawitali tutaj po raz pierwszy, ale są i tacy, którzy regularnie przyjeżdżają sprawdzać, co słychać we wspólnocie seminaryjnej.
- Przyjechałem tutaj chyba już po raz 7. albo nawet 8. Ilekroć trafiam na informację, że za niedługo będą rekolekcje powołaniowe w seminarium, od razu wracają mi wspomnienia i przychodzi chęć, by znowu się tu wybrać. Przyjeżdżam, by wsłuchiwać się w słowo Boże i by rozeznawać swoje powołanie. Za każdym razem podoba mi się niezwykłe nabożeństwo adoracji krzyża. Tutaj są cisza, modlitwa, rozmowy z klerykami. Wracam stąd naładowany pozytywnymi myślami i chęcią do angażowania się w życie parafialne - mówił Jakub Piętka z parafii pw. Świętych Piotra i Pawła z Kamiennej Góry.