Gościem wspólnoty Wiara i Rozum z Lubina był chorwacki katolicki dziennikarz Goran Andrijanić, który podczas spotkania przybliżył postać bł. kard. Alojzego Stepinaca.
Zbigniew Rudnicki, lider wspólnoty, na początku spotkania przypomniał, jak ponad 30 lat temu natknął się w dodatku „Gazety Wyborczej” na tekst o obozie koncentracyjnym w Jasenovacu, który prowadzili chorwaccy ustasze podczas II wojny światowej. W ramach zarysowania szerszego tła powstania tego „jugosłowiańskiego Auschwitz”, opisano też m.in. błogosławionego kard. Alojzego Stepinaca.
Mity
– Pokazano go w bardzo złym świetle, powtarzając wiele fraz, które oczerniały Kościół i samego kardynała. Mówię o argumentach, jakich używali jugosłowiańscy komuniści po II wojnie światowej. Uważam, że takie spotkanie jak dzisiaj jest bardzo ważne. Warto się pochylić nad historią umęczonego przez komunistów Kościoła w całej Europie Środkowo-Wschodniej po II wojnie światowej. W niszczenie Kościoła przez komunistów wpisuje się zarówno postać bohatera dzisiejszego spotkania, jak i kard. Stefana Wyszyńskiego czy też arcybiskupa Baraniaka. Tak samo prymasa Węgier, bułgarskiego biskupa Eugeniusza Bosiłkowa czy też sześciu rumuńskich biskupów greckokatolickich – mówił Z. Rudnicki.
Goran Andrijanić nie ukrywał, że pomimo kanonizacji w Kościele katolickim oraz rehabilitacji i kasacji skazującego wyroku przeprowadzonych przez chorwacki rząd po upadku Jugosławii nadal utrzymuje się dużo mitów o błogosławionym kardynale.
– Za każdym razem powtarzane są te same zarzuty, te same kłamstwa komunistycznej historiografii. Ona nadal jest silna i ludzie niestety ciągle wierzą w jej argumenty. A kiedy już nie da się powtarzać kłamstw, to pisze się, że był kontrowersyjny. To zawsze działa negatywnie. A kardynał nie zrobił niczego kontrowersyjnego, tylko żył w kontrze do otaczających go polityków prawicowych i lewicowych – mówił G. Andrijanić.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się