Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Można na nich liczyć

Chcą służyć wspólnocie, są do tego gotowi. Czują, że Jezus i Kościół potrzebują ich służby.

W kościele pw. Świętej s. Faustyny Kowalskiej w Jaworze we wtorek 1 lutego biskup legnicki Andrzej Siemieniewski pobłogosławił kandydatów na czas przygotowania do przyjęcia święceń diakonatu stałego w diecezji legnickiej. Podczas Eucharystii ordynariusz udzielił czterem mężczyznom posługi lektoratu, a piątemu – akolitatu.

Byli to: Zbigniew Kieras z parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Legnicy, Rafał Koronkiewicz z parafii pw. św. Michała Archanioła w Raciborowicach Górnych, Paweł Słota z parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Szklarach Górnych, Piotr Sztuba z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Jaworze oraz Ryszard Swoboda z parafii pw. św. Marii Magdaleny w Radzimowie.

– Pomysł zostania diakonem stałym pojawił się wówczas, kiedy zacząłem posługiwać jako nadzwyczajny szafarz Komunii Świętej podczas liturgii i podczas odwiedzin chorych z Najświętszym Sakramentem. Ale faktycznie, chęć służenia w Kościele była we mnie od bardzo dawna. Udzielałem się np. podczas pielgrzymek, modlitw, we wspólnotach. Ten inny sposób, możliwość służenia w Kościele, przyszedł kilka lat temu i spodobał mi się. Mam pragnienie poznawania Pana Boga, Jezusa. To się realizuje i to mnie cieszy – mówił Zbigniew Kieras z Legnicy. – Zastanawiam się, jak zbalansować bycie osobą duchowną i jednocześnie żyć w świecie świeckim. Jak to będzie służyć bardziej wspólnocie, a jednocześnie mieć czas dla rodziny. Te odpowiedzi poznam, gdy już zostanę diakonem stałym – stwierdził pan Zbigniew.

W homilii biskup nawiązał do Dziejów Apostolskich, gdzie posługi diakona, lektora i akolity były czytelne i zrozumiałe dla ówczesnych chrześcijan. – Akolita, z języka greckiego, oznacza tego, „który idzie za kimś, towarzyszy”. Lektor to ten, który ogłasza słowo. Diakon zaś był tym, który służył. Oczywiście wszystkie te trzy cechy są wypełniane przez każdego chrześcijanina, jednak przyjmując posługę, dajecie sygnał, że na was można liczyć szczególnie. Pomimo niesprzyjających warunków, może i nawet niechęci. I kiedy nas chwalą, i kiedy nas krytykują. Wy chcecie służyć, głosić, towarzyszyć. Wszystko dlatego, że przyjmujecie charyzmat posługi – mówił biskup. – Są charyzmaty czasowe, są też charyzmaty stałe. I właśnie te posługi należą do tych drugich. Wszystko po to, by służyć sobie z radością. A mamy radość, że w Kościele przybywa osób, które mówią: „Na nas można liczyć” – tłumaczył hierarcha.

Kandydat na diakona stałego musi ukończyć studia teologiczne. Dzięki studium katechetycznemu organizowanemu w Legnicy nasi przyszli diakoni mogli dopełnić tych formalności.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy