Parafia pw. św. Józefa będzie miała 18-głosowe organy. Właściwie już ma, ale trzeba je poskładać...
Parafia pw. św. Józefa Opiekuna Zbawiciela w Legnicy od kilku dni posiada piękny 18-głosowy instrument organowy. Został on przywieziony z Niemiec, z archidiecezji Kolonia, z miejscowości Wuppertal. Do niedawna grał w wuppertalskim kościele pw. św. Piotra, a jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zagra teraz w Polsce.
Plany są proste - zebrać pieniądze i pozwolić mistrzom organowym zmontować instrument. W teorii to proste, w praktyce - niełatwe. Jak mówi ks. Daniel Gołębiowski, instrument jest dla wspólnoty bardzo wartościowy, ponieważ gdyby parafia chciała postawić nowe organy o tylu głosach, musiałaby się liczyć z kosztami rzędu co najmniej miliona zł. Otrzymawszy te 40-letnie za darmo, teraz trzeba postarać się o "jednie" o około 100 tys. złotych na montaż i przystosowanie instrumentu do gry w tym kościele.
- Powinniśmy robić wszystko, by w naszych kościołach stanęły prawdziwe organy. Wszelkiego rodzaju syntezatory są instrumentami przejściowymi. Mając to na uwadze, dobrze byłoby, gdyby w naszym kościele stanęły prawdziwe organy. Ale nawet czyniąc wszelkiego rodzaju wysiłki, by w naszej parafii postawić nowe organy, musielibyśmy uzbierać przez naszą wspólnotę nawet milion zł. Taki jest koszt organów o 18 głosach. My otrzymaliśmy ten instrument praktycznie za darmo, jako prezent. Do nas będzie należał remont instrumentu i postaramy się to zrobić jak najszybciej. Jaki to będzie koszt, zobaczymy. Szacujemy wstępnie, że około 100 tys. zł - mówi ks. Daniel Gołębiowski, proboszcz parafii pw. św. Józefa Opiekuna Zbawiciela w Legnicy. - A mogę powiedzieć, że już są osoby, które gdy usłyszały ode mnie, że w pedale jest fagot, a w manualu jest trąbka, aż im się, mówiąc kolokwialnie, zaświeciły oczy. Kościół mamy niezwykły, gdyż ściany są wewnątrz betonowe, a więc dźwięk rozchodzi się tutaj prawie idealnie. Z wielką nadzieją więc czekamy na pierwszy koncert - mówi kapłan.