Wielu mieszkańców przybyło pożegnać się z artystą, który swoim talentem służył innym.
W środę 24 listopada pożegnaliśmy Marka Garcarza, muzyka zasłużonego dla diecezji legnickiej. – Dziękujemy mu za to, co dla nas uczynił. Swojego serca nie szczędził ani Bogu, ani ludziom – mówił w homilii pogrzebowej w lubińskim kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej ks. Kazimierz Rapacz SDB. − Podzielił serce na najdrobniejsze kawałki i chce to czynić nadal – przekonywał salezjanin, mając na myśli wstawiennictwo tych, którzy odeszli do Pana.
Kapłan, pod którego okiem pan Marek rozwijał swoje talenty jeszcze jako ministrant, podkreślił szczególną opiekę, jaką Marek Garcarz roztaczał nad dziećmi i młodzieżą. Dzielił się swoim talentem z podopiecznymi ośrodków dla osób z niepełnosprawnościami, domów seniora i pacjentami szpitali.
Pan Marek skomponował takie utwory, jak: „My jesteśmy jak naczynia połączone”, „Bo potrzeba w życiu zadać śmierć wrogości” czy „Gdy na Anioł Pański”. Tę ostatnią pieśń szczególnie wspomina s. Halina Cyganowska ASC. – Śpiewaliśmy ją w Oratorium w Lubinie, wiedząc tylko, że to kompozycja naszego zdolnego kolegi ministranta – opowiada. Teksty do jego kompozycji często układała jego mama Weronika, która zmarła w ubiegłym roku.
Muzyk założył m.in. Młodzieżową Orkiestrę Dętą przy kościele pw. św. Jana Bosko. Od 2013 roku był szefem Młodzieżowej Orkiestry Miasta Lubina Cuprum Band. W 2005 roku z inicjatywy ówczesnego biskupa pomocniczego naszej diecezji Stefana Regmunta założył Młodzieżową Orkiestrę Diecezji Legnickiej „Sursum Corda”. Zespołem tym opiekował się bp Marek Mendyk. Obaj biskupi podczas Mszy św. pogrzebowej swojego kolegi stanęli przy eucharystycznym stole. Na Eucharystii pojawiło się wielu mieszkańców Lubina z prezydentem miasta na czele.
Dodajmy, że Marek Garcarz był pedagogiem, nauczał gry na flecie poprzecznym. Zmarł w wieku 59 lat. Spoczął na cmentarzu komunalnym w Lubinie.