Parafia pw. Świętej Rodziny w Gostkowie cieszy się wiekową świątynią, oddanymi parafianami i opieką z wysoka.
W ogłoszonym przez papieża Franciszka roku poświęconym rodzinie „Amoris laetitia” (trwającym od 19 marca 2021 do 26 czerwca 2022) kolejno przedstawiamy wspólnoty parafialne naszej diecezji, które noszą wezwanie Świętej Rodziny.
– Na podstawie odkrycia archeologicznego, które miało tutaj miejsce we wrześniu 2011 r., możemy stwierdzić, że powstanie naszej świątyni głównej można datować już na 2. połowę XIII w. – mówi ks. Andrzej Wilczyński, proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny w Gostkowie.
Początki kościoła, jak i samej miejscowości, ściśle łączą się z rodem von Zedlitz (więcej o historii świątyni na stronie parafiagostkow.pl). W 1703 r. obiekt został przejęty przez klasztor krzeszowski, czego ślady możemy odnaleźć m.in. w charakterystycznym krzyżu na świątyni, cysterskim herbie do niedawna wiszącym nad prezbiterium czy fundamentach nawy głównej. Kościół, który miał cechy stylu gotyckiego, został z polecenia zakonników przebudowany w 1. połowie XVIII w. Zmodernizowano go wówczas oraz dodano elementy barokowe.
Dlaczego to właśnie Święta Rodzina patronuje kościołowi głównemu i całej wspólnocie parafialnej? – Świątynia od samego początku nosiła wezwanie świętych Barbary i Katarzyny, bo w tych rejonach, jeszcze za czasów niemieckich, znajdowała się osada górnicza – tłumaczy ks. Andrzej. – Tuż po zakończeniu wojny któryś z proboszczów samowolnie zmienił tytuł kościoła (podobnie jak tytuł kościoła filialnego w Jaczkowie ze św. Michała Archanioła na Matki Bożej Częstochowskiej). Konserwator, przesyłając dokumenty na temat świątyń, do dziś często posługuje się jeszcze ich poprzednimi nazwami – mówi kapłan.
Czy w gostkowskiej świątyni znajdziemy jakiekolwiek ślady głównych patronów? – W ołtarzu głównym mieści się obraz Świętej Rodziny – opowiada proboszcz. – Kilka lat temu postanowiliśmy powielić podobny wizerunek, który przy okazji kolędy znalazł się na ścianach domów wielu parafian – dodaje.
Od 2005 r. świątynia przeszła wiele remontów: od ołtarza głównego po okna czy elektrykę. Zmieniła się również okolica. Po wyrównaniu terenu, wykarczowaniu drzew pojawiła się m.in. Droga Krzyżowa, ufundowana przez jednego z mieszkańców.
Prace przy parafii łączą różne pokolenia parafian. Maria Wojtkiewicz od 1975 r. wiele razy posługiwała jako krawcowa, zbierała fundusze na remonty czy pomagała przy dekoracjach w kościele. Dlaczego warto? – A kto inny ma to robić? – pyta retorycznie. – Przecież to jest nasz kościół – dopowiada.
Sara Zarzycka–Żurek do parafii w Gostkowie należy od dziesięciu lat. To tutaj przyjęła pierwsze sakramenty. Tu również poznała męża, z którym – wraz z dziećmi– co sobotę przychodzi sprzątać świątynię. – Właśnie w tej świątyni otworzyłam się na Boga. Czuję się w niej jak w domu, jakby w objęciach Bożych – opowiada kobieta. – Staram się pomagać, po prostu być dla parafii – dodaje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się