Kościółek należący do lwóweckiej parafii franciszkanów obchodził swoje święto.
W niedzielę 17 października w świątyni pw. Matki Bożej Różańcowej w Żerkowicach (parafia pw. św. Franciszka z Asyżu we Lwówku Śląskim) odbył się odpust.
- Tutaj w sposób szczególny czcimy Maryję, Królową Różańca Świętego i najlepszą z matek. Dziś chcemy się do Niej uciekać w naszych sprawach, potrzebach, cierpieniu - mówił o. Piotr Reizner OFMConv, proboszcz parafii i gwardian lwóweckiego klasztoru franciszkanów. - Gdzie jest nam najlepiej? No właśnie u mamy. Dziś wszyscy poczujcie się szczególnie przytuleni do Jej matczynego Serca - dodał zakonnik.
Eucharystii przewodniczył o. Piotr Chmielowski OFMConv, franciszkanin i wicedyrektor SP oraz KLO w Legnicy, który tego dnia wygłosił homilię. Kapłan przywołał katastrofę Titanica, a właściwie mniej znaną część tej tragicznej historii. - Uchodził za najbardziej bezpieczny statek pasażerski tamtych czasów. Konstruktorzy byli tak pewni jego bezpieczeństwa, że umieścili na Titanicu napis "Nawet sam Chrystus nie zatopi tego statku" - opowiadał zakonnik. - Potężny statek pokonała góra lodowa, ale Pan Bóg nie zostawił 1500 pasażerów na pastwę lodowatej wody, ciemności i bezkresnego oceanu - o. Chmielowski mówił o trzech kapłanach i jednym seminarzyście, którzy pomogli pasażerom przygotować się na śmierć.
Ojciec Piotr mówił m.in. o litewskim duchownym, który ustąpił miejsca w swojej szalupie ratunkowej innemu pasażerowi. - Do końca życia spowiadał i udzielał rozgrzeszenia tym, dla których zabrakło ratunku - opowiadał. - Niemieccy duchowni z kolei odmawiali z pasażerami Różaniec. Widziano dużą liczbę klęczących. Nie słychać było jednak lamentu ani okrzyków przerażenia – mówił o czekających na śmierć pasażerach.
Dalsza część artykułu na kolejnej stronie