Brzmi znajomo? Tym razem nie był to jednak Sandomierz, lecz Lubin.
Szczęśliwie zakończyło się odkrycie, że z pomieszczeń należących do parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubinie zginęły dwa rowery. Kradzież została wykryta szybko, ale skradzione sprzęty zostały odzyskane dopiero kilka dni później. Udało się to dzięki zaangażowaniu lubińskich policjantów. Otrzymali oni zgłoszenie, że przy skwerze Walerka znajduje się porzucony rower.
– Funkcjonariusze ujawnili rower, który był schowany w żywopłocie. W pobliżu nie było żadnych świadków, mogących powiedzieć cokolwiek o jednośladzie, czy osobie, która rower porzuciła. Z uwagi na to, mundurowi zabezpieczyli rower i rozpoczęli poszukiwania domniemanego sprawcy kradzieży – informuje asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowa KPP Lubin.
Podczas czynności dzielnicowi ustalili, że utracony rower może należeć do ks. Mateusza Krzywdy SDB z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, czyli tzw. małego kościoła.
Potrzeba było jeszcze jednej doby, by ustalić tożsamość złodzieja, a następnie zatrzymać go do wyjaśnienia. Sprawcą okazał się 29-letni lubinianin.