Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Transitus, czyli przejście

Dzień poprzedzający wspomnienie Biedaczyny z Asyżu jego współbracia poświęcają na przypominanie ostatnich chwil ziemskiego życia świętego.

W niedzielę 3 października, w wigilię uroczystości św. Franciszka z Asyżu, w wielu parafiach prowadzonych przez jego współbraci odbyło się nabożeństwo Transitus (łac. przejście).

− Ma ono przypominać wydarzenia związane z chwalebną śmiercią św. Franciszka, ukazywać ich głęboki sens – mówi o. Witold Słowik posługujący przy parafii pw. Bożego Ciała w Szklarskiej Porębie. − Umierał w łączności z Bogiem, posypany popiołem w pokorze. Jego śmierć była jakby zaśnięciem, przejściem do innego świata. Franciszek odchodzi w obecności współbraci, którzy proszą go, aby im przebaczył, pobłogosławił i udzielał otuchy – tłumaczy o. Witold. − Jego życie, choć ziemskie kończy się, to w niebie jest cały czas i chce patronować temu Bożemu Dziełu, które rozpoczął – dodaje franciszkanin.

− Nabożeństwo odbywa się w ciemności, przy świecach. Wydarzeniu towarzyszą relikwie św. Franciszka (w naszej parafii mamy relikwie z jego kości), którymi udzielamy błogosławieństwa końcowego – wyjaśnia o. Przemysław Janik OFM Conv, proboszcz parafii pw. Bożego Ciała w Szklarskiej Porębie.

Na wieczorne nabożeństwo przybyli parafianie. − Jestem tu co roku i zawsze wtedy modlę się za naszych braci franciszkanów – mówi pani Eugenia.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy