- Spełniwszy swoje zadanie na ziemi, odszedł do domu Ojca w ciszy i pokorze - mówił o przybranym ojcu Chrystusa ks. Leszek Kowalski.
W dekanacie Ścinawa (kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego) od 25 września do 2 października gości peregrynujący po naszej diecezji obraz św. Józefa opiekuna Zbawiciela.
Okolicznościową homilię w dniu powitania wizerunku świętego z Nazaretu wygłosił ks. Leszek Kowalski, gospodarz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Chobieni. − Był to człowiek czynu, do końca posłuszny Bogu. Tak bardzo dbał o bezpieczeństwo jego Syna, że musiał wyruszyć w pieszą podróż liczącą setki kilometrów – mówił o ucieczce do Egiptu Józefa z Maryją i małym Jezusem. − Była to pierwsza Święta Rodzina na emigracji – dodał kapłan.
− Józef jest patronem spraw trudnych, bo musiał dawać sobie radę, opiekując się rodziną, podejmując wiele ważnych, odpowiedzialnych decyzji – wymieniał ks. Leszek, który przypomniał jednocześnie o jeszcze jednym przymiocie cieśli z Nazaretu. – To również patron dobrej śmierci. Kiedy krzyżowano Jezusa, najprawdopodobniej Józef już nie żył. Dożył sędziwego wieku. Spełniwszy swoje zadanie na ziemi, odszedł do domu Ojca w ciszy i pokorze – mówił duchowny, który w swoim kazaniu powołał się również na przykład św. M.M. Kolbego, który był wielkim czcicielem przybranego ojca Chrystusa.
Kopia katedralnego wizerunku będzie towarzyszyła wiernym z dekanatu Ścinawa do 2 października. W tym dniu bowiem obraz zostanie przewieziony do kościoła pw. św. Jana Bosko w Lubinie (dekanat Lubin Zachód).