Kilkadziesiąt osób, w tym wiele z niepełnosprawnością, ruszyło na piechotę z Legnicy do Krzeszowa, do Matki Bożej Łaskawej.
W tym roku już się udało i mimo pewnych sanitarnych obostrzeń, kilkudziesięciu pątników 1 września ruszyło pieszo z Legnicy do diecezjalnego sanktuarium Matki Bożej Łaskawej.
Kilku pątników poruszało się na wózkach. W drodze pomagały im osoby sprawne. Opiekunem duchowym pielgrzymki jest ks. Tomasz Filipek. Kapłan od lat powtarza, że wszyscy po części nosimy ciężar jakichś niedogodności, jakiejś niepełnosprawności.
- To jest taki nasz los człowieczy, bez wyjątku. Łaska Boga jest potrzebna nam wszystkim. Dlatego idziemy wspólnie. Niesiemy też wiele intencji. Sam mam ich mnóstwo. Mówiąc z uśmiechem - mam ich tyle, że nasz samochód bagażowy by ich nie udźwignął. Tylko Pan Bóg da radę - mówi ks. Filipek.
Wielu pątników czeka na tę pielgrzymkę cały rok. Darek Breś, który brał w niej udział już kilkanaście razy mówi krótko: - Idę dla siebie, dla modlitwy, ale także, by pobyć tutaj z moimi przyjaciółmi. Tutaj liczy się nie tylko sama wiara w Boga, ale także pobycie z ludźmi. To jest lepsze niż przyjmowanie leków. To jest dla mnie taka terapia naturalna - śmieje się pan Dariusz.
W tym roku zabraknie jednak kilku starych pielgrzymów, wśród nich Darka Kłosa, który zmarł. Za niego i dla niego wyruszyła w tym roku jego mama Jadwiga.
- Idę do Krzeszowa pierwszy raz. Idę w intencji mojego zmarłego syna i ciężko chorego męża. Mój syn kilkanaście razy szedł w tej pielgrzymce. Od kiedy tylko pamiętam. Teraz idę za niego, w jego intencji. Chcę też przedłożyć jego pamięć i myślę, że on by się bardzo ucieszył z tej mojej pielgrzymki - mówi pani Jadwiga.
Pątnicza droga zakończy się udziałem jej uczestników w wielkiej XXII Diecezjalnej Pielgrzymce Osób Niepełnosprawnych i ich przyjaciół do Krzeszowa. Ta odbędzie już wkrótce, 4 września 2021 roku.