Kilkadziesiąt rodzin z Domowego Kościoła spotkało się na dniu wspólnoty z biskupem Andrzejem Siemieniewskim.
Spotkanie w Snowidzy odbywało się trzynastego dnia rekolekcji wakacyjnych pierwszego stopnia Ruchu Światło-Życie. Są one oparte o rozważania tajemnic Różańca świętego i tego dnia wypadało rozważanie tajemnicy Zesłania Ducha Świętego. Był to moment, w którym powstał Kościół, dlatego oazy zjeżdżają się razem w jedno miejsce, by przeżyć "oazę oaz". Tutaj spotkali się uczestnicy rekolekcji odbywających się w Przesiece oraz Krzydlinie Małej.
Miejscem spotkania i doświadczenia żywej wspólnoty stała się Snowidza, gdzie od kilku lat proboszczem jest ks. Ryszard Wołowski, kapłan jak mało który związany z Domowym Kościołem. Tutaj dzięki życzliwości i ogromnemu sercu mieszkańców (tak ze Snowidzy jak i Godziszowej oraz Baryczy) udało się zorganizować i miejsce na Eucharystię i poczęstunek dla prawie 200 gości.
Oazę w Przesiece prowadzili Edyta i Janusz Stachowscy z Lubina. Dla nich również tegoroczna oaza pierwszego stopnia jest w pewien sposób pierwsza w życiu, ponieważ do tej pory jeździli na rekolekcje wakacyjne jako uczestnicy, a tym razem są prowadzącymi.
- Od samego początku widzimy, że w tych osobach jest wielkie pragnienie stworzenia wspólnoty i zbliżania się do Pana Jezusa. Widzimy, że jest bardzo dużo młodych rodzin. Chcą być ze sobą, chcą słuchać, chcą się formować. To coś przepięknego, bo my sami widzimy, jak zmieniło nam się życie w ciągu 15 lat bycia w Domowym Kościele. I towarzyszymy teraz na oazie tym młodym małżeństwom, często dzieląc się z nimi naszymi doświadczeniami - mówili Edyta i Janusz Stachowscy, para rejonowa z Lubina.
W tej karkonoskiej miejscowości pierwszy stopień oazy przeżywał z rodziną pan Paweł z Milanówka, który w Domowym Kościele jest od dwóch lat.
- Na wakacyjne rekolekcje chcieliśmy przyjechać już w zeszłym roku, ale jak wiemy, przed rokiem było to niemożliwe. Dlatego jesteśmy teraz. Trafiliśmy na oazę do Przesieki, ponieważ szukaliśmy miejsca, w którym moglibyśmy przy okazji odpocząć. Chcieliśmy pokazać dzieciom naszą piękną Polskę. Bardzo się cieszymy z tych rekolekcji, ponieważ doświadczyliśmy na niej prawdziwej wspólnoty. To nas bardzo umocniło. Powiem tak - w Domowym Kościele są pewne zobowiązania. Tak do tego podchodziliśmy. Teraz już patrzymy na nie jako na dary, a nie tylko i wyłącznie jako zobowiązania. Myślę, że to zmieni dużo w naszym życiu - mówi pan Paweł.
Oaza pierwszego stopnia jest etapem formacji w Ruchu Światło Życie. - Formacja ta zakłada przejście pewnej drogi. Od uznania, że Jezus Chrystus jest moim Panem, że przemienia mnie, przez osobiste nawrócenie, które symbolizuje wyjście z Egiptu, aż po trzeci stopień formacji, w którym poznaje się duchowe bogactwo Kościoła. Dzisiaj spotykamy się na dniu wspólnoty z uczestnikami oazy pierwszego stopnia. Spotkanie jest szczególne, ponieważ jest wśród nas biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. To sprawia, że wspólnota odbywa się w duchu prawdziwej jedności z Kościołem - mówi ks. Jakub Bochyński, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie.
W homilii biskup legnicki Andrzej Siemieniewski wskazywał na drzewo, w którym gałęzie pozostają w jedności z pniem i korzeniami i dzięki temu wydają owoc. Tak samo jest w życiu chrześcijanina, który pozostając we wspólnocie Domowego Kościoła, ale tak naprawdę w jedności z Kościołem i jego duchowym bogactwem, prędzej czy później wyda owoce.