Jeleniogórski szczep harcerek ma za sobą wakacyjny obóz, który w tym roku miał wyjątkowy temat przewodni.
Las niedaleko Radoniowa (okolice Jeleniej Góry) na kilka dni lipca stał się domem dla harcerek Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" z 2. Szczepu Jeleniogórskiego. Ich szczepowa, Ewelina Szandała, mówi, że obóz harcerski nigdy nie jest beztroskim pobytem w lesie, a naturalną konsekwencją całorocznej pracy w zastępach.
- Tematem tegorocznego obozu jest polska regionalna wieś. Dziewczyn w trakcie całorocznych spotkań na zbiórkach poznawały różne regiony naszej ojczyzny. Był Góralki, Kaszubianki, Łowiczanki i Ślązaczki. Przez cały rok na zbiórkach dziewczęta szyły sobie stroje, m.in. ozdabiając je haftami, a także tworząc np. koronki. Poznawały gwarę i kuchnię, dlatego już w trakcie obozu odbywały się tzw. ogniska regionalne. Podczas ich trwania dziewczęta prezentowały zwyczaje danego regionu. Dodatkowo były słuchowiska, śpiew, scenki ze światłocieniem - wymienia Ewelina Szandała.
Wśród obozowiczek była Eliza Romanek, której zastęp w tym roku prezentował Kaszuby. - Ogólnie było fajnie, ale dwie sprawy były dla mnie trudne. Pierwszą było kąpanie się w zimnej wodzie, a drugą ogromna burza z piorunami, która przeszła nad naszym obozem. Poza tym było świetnie. Ogromną frajdę sprawiło mi gotowanie potraw regionalnej kuchni. Mój zastęp poznawał, a później prezentował Kaszuby. Bardzo mi się to podobało. Przez cały rok szyłyśmy spódnice, a one składają się z mnóstwa materiału, przez co świetnie się w nich tańczy! Haftowałyśmy też serwety (chociaż mi chyba poszło najgorzej ze wszystkich), a koleżanka, która w trakcie roku była na Kaszubach, przywiozła nam stamtąd przepiękne kaszubskie wianki. Myślę, że prezentacja nam się udała - mówi Eliza z 2. Szczepu Jeleniogórskiego.
Jadwiga Wieliczko z Krzeszowa także przyjechała na obóz harcerski pierwszy raz w życiu. - Mój zastęp przygotowywał się z regonu krakowskiego. Największą radość sprawiła mi możliwość spotkania z innymi harcerzami. Bardzo lubię być blisko natury, więc obozowanie w lesie bardzo mi się podobało. Ale nie powiem, brak normalnej łazienki był troszeczkę problematyczny. No i w namiocie na pewno nie jest tak samo wygodnie jak we własnym łóżku - z uśmiechem mówi Jadwiga.
W trakcie obozu była też Wielka Gra i obozy kulinarne. Formacja harcerska ma prowadzić do świętości, a w tym pomaga m.in. formacja religijna. Jednym z elementów, obok rzecz jasna modlitwy, było przygotowanie na tegoroczny obóz portretów niektórych świętych apostołów. Były one potem wykorzystywane podczas homilii, gdy dziewczęta poznawały charakterystykę poszczególnych apostołów.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się