Zawsze będę tu przyjeżdżać

Na początku czerwca przed katedralny wizerunek Matki Bożej z Nadwórnej, Strażniczki Naszej Nadziei, powrócili kresowiacy.

Urodzona w 1928 r. Emma Hartwich jest prawdopodobnie ostatnią mieszkanką Legnicy, która pamięta Nadwórną. – Mój tata był mechanikiem i naprawiał maszyny tartaczne. Koło tartaku mieściła się tartaczna kolonia. Kiedy nadchodziła zima, całe rodziny szły na sanki. Był z nami doberman, który ciągnął sanki do góry, a kiedy zjeżdżaliśmy, ten wariat leciał za nami – wspomina z uśmiechem pani Emma, która w Nadwórnej żyła do 1939 r. – Ojciec dużo wyjeżdżał, dlatego na wakacjach tuż przed wojną przeprowadziliśmy się do Kłaju koło Bochni. Dopiero po wojnie dyrekcja Lasów Państwowych wysłała ojca na zachód, by tu remontować i uruchamiać okoliczne tartaki. Tak zawitaliśmy do Legnicy – wspomina pani Emma, której historia różni się odrobinę od historii mieszkańców z Nadwórnej. Większość z nich przybyła bowiem do miasta nad Kaczawą wraz ze śp. ks. Tadeuszem Łączyńskim, ich proboszczem, który koleją przywiózł obraz Matki Bożej z Nadwórnej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA WSZYSTKICH SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY