Wspólnota uczciła kolejny dzień poświęcony swojemu patronowi.
Rok świętego Józefa to szczególny czas. Odkrywamy w nim nie tylko niezwykłą postać św. Józefa - milczącego i zasłuchanego Opiekuna Zbawiciela. Okazuje się, że jest to święty, który obecny jest nie tylko w modlitwach i nabożeństwach, ale w wielu pięknych europejskich zwyczajach, które przetrwały i dziś pozwalają na nowo budować wspólnotę wiary i ludzkich relacji.
- We Włoszech, szczególnie w Neapolu, żywy jest taki przekaz, który opowiada, że kiedy Józef z Maryją musieli uciekać do Egiptu, to szukali zajęcia. Aby utrzymać rodzinę, zaczęli piec słodkie ciastka i tak powstały wypieki o nazwie „ptysie św. Józefa” (wł. Zeppole del San Giuseppe - przyp. autora) - mówił w homilii ks. proboszcz Bogusław Wolański.
Innym zwyczajem włoskim, który wiele nam mówi o chrześcijańskiej wrażliwości, są biesiady poprzedzające uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP. Korzystają z nich nie tylko mieszkańcy miasteczek, ale także ludzie najubożsi, którym następnego dnia, po Eucharystii, bogactwo tych stołów jest rozdzielane. Łączy ich zatem stół, łączy ich św. Józef, a także wspólne życie rodzinne i społeczne.
Wspomniane przez olszyńskiego duszpasterza zwyczaje mają głęboki sens. Pozwalają na nowo odkryć to, czego może nas uczyć św. Józef. Ich owocem jest celebracja wspólnoty, szczególnie tej rodzinnej. Wspólnota stołu staje się ideą, wokół której rozkwitają braterska miłość, wzajemny szacunek, ale wzrasta także wiara i wrażliwość o najuboższych. Wielu ludzi dziś narzeka, że technologia pochłonęła wspólnotowość i tęsknią za tym, co minęło, bo „kiedyś to się działo i było dobrze”. Tymczasem powrót do starych zwyczajów może być lekarstwem na bolączki współczesnego człowieka i wiele kryzysów, których dziś doświadczamy. W tej perspektywie dobrze widać św. Józefa, który staje się czytelnym znakiem, orędownikiem w trudnościach i podporą rodzin.
- Różne rzeczy mogą służyć ewangelizacji. Mam nadzieję, że także poprzez zaszczepianie takich dobrych zwyczajów będziemy mogli posmakować wiary w Boga przez wstawiennictwo św. Józefa - stwierdził ks. Wolański. - Widzimy, że tych próśb i wyrazów wdzięczności wobec św. Józefa jest coraz więcej. Ileż z tych próśb kierowanych do naszego Patrona związanych jest z kryzysami rodzin, małżeństw. W św. Józefie intuicyjnie odnajdujemy prawdziwe wsparcie i dobrze, że tak właśnie się dzieje.
Patrząc na Ewangelię z poniedziałku II Tygodnia Wielkanocnego dostrzegamy jasno, że do wiary można dojść, budując wspólnotę stołu, wspólnotę relacji. Kiedy do Jezusa przyszli ludzie, aby go słuchać, byli głodni. Jezus powiedział: „dam wam chleb, ale pamiętajcie, że chlebem dającym życie jestem ja sam”. Jak podkreśla ks. Wolański - stół z „ptysiem świętego Józefa” może zbudować wspólnotę rodzinną, podobnie jak stół eucharystyczny buduje naszą wspólnotę wiary. A tego nam dzisiaj bardzo potrzeba.
Każdego 19. dnia miesiąca w Roku Świętego Józefa parafianie z Olszyny gromadzą się na Eucharystii i specjalnym nabożeństwie poświęconym swemu wielkiemu Patronowi. Do wyeksponowanego przy ołtarzu dzbana wierni wrzucają kartki z prośbami i podziękowaniami za łaski, których doznają. Są one odczytywane na początku Mszy św. i stają się jej szczególną intencją zbiorową. Po liturgii modlitwa trwa nadal, a jej centrum jest Różaniec św. Józefa, podczas którego rozważane są tajemnice życia, radości i smutków św. Józefa, a ich treścią m.in. teksty zaczerpnięte z nauczania św. Jana Pawła II. Wszystko to ma służyć krzewieniu wiary i odkrywaniu postaci św. Józefa. Teraz nowym środkiem budującym wspólnotę parafialną i rodzinną stały się „ptysie świętego Józefa”, które każdy po nabożeństwie mógł zabrać do domu.