Relacja z uroczystości odpustowych w parafii pw. św. Józefa w Olszynie.
Święty Józef na kartach Ewangelii nigdy nie wypowiedział ani jednego słowa. Jednak jego milczenie uczy nas tego, jak należy słuchać Boga i wypełniać Jego wolę. 19 marca br. we wzór Oblubieńca Bogurodzicy i Opiekuna Zbawiciela wpatrywali się olszynianie, chcąc w domu św. Józefa uczcić swego patrona.
Tegoroczne liturgiczne obchody uroczystości św. Józefa Oblubieńca NMP w olszyńskiej wspólnocie parafialnej miały wyjątkowy charakter i to nie tylko dlatego, że w ubiegłym roku odpustowe uroczystości się nie odbyły z powodu pandemicznych obostrzeń, ale także dlatego, że liturgii przewodniczył wyjątkowy kapłan i w wyjątkowym czasie, jaki Kościół powszechny obecnie przeżywa. Jubileuszowy Rok Świętego Józefa to okazja do szczególnego dziękczynienia za wszystkie dobrodziejstwa, którymi Pan Bóg w minionych miesiącach obdarował olszyńska wspólnotę.
- W ubiegłym roku odpustowej Eucharystii miał przewodniczyć ks. prałat Andrzej Tracz, który w latach 1989-1993 był tu, w Olszynie, wikariuszem. Niestety warunki pandemii pokrzyżowały plany i dopiero dziś możemy cieszyć się z tego, że wspólnie dane nam jest oddać cześć św. Józefowi - powiedział ks. proboszcz Bogusław Wolański, witając parafian i gości na odpustowej Mszy św.
Ks. Tracz, którego wielu parafian wciąż jeszcze dobrze pamięta z czasów duszpasterskiej posługi w Olszynie, nie tylko przewodniczył Mszy św., ale także wygłosił homilię, w której wskazał na św. Józefa - milczącego świadka zbawczej misji Jezusa. Przypomniał olszynianom, że z tej milczącej postawy Józefa mężczyźni, a zwłaszcza ojcowie i księża, powinni się uczyć jak słuchać głosu Boga i jak pokornie wypełniać Jego wolę, choć nie zawsze jest ona taka, jak byśmy chcieli.
- Święty Józef jest dla nas wszystkich wzorem posłuszeństwa Panu Bogu w trudnych chwilach życia - mówił ksiądz prałat w homilii. - Patrząc na to, co znaleźć możemy w Ewangelii, widzimy, że Bóg właśnie Jemu powierzył troskę o Świętą Rodzinę, nie Maryi, ale właśnie św. Józefowi. A On wykonał wszystko, co było konieczne, aby ochronić Jezusa i stawić czoło przeciwnościom.
W uroczystej liturgii uczestniczyli licznie olszyńscy parafianie na czele z Bractwem Świętego Józefa i Matkami Żywego Różańca, choć nie zabrakło także członków Bractwa Świętego Józefa z Lubania i gości z okolicznych parafii. Przy ołtarzu obok księdza prałata i olszyńskich duszpasterzy do sprawowania Najświętszej Ofiary stanęli także kapłani z Lubania i Radostowa. Modlitwę zakończyło nabożeństwo eucharystyczne, podczas którego upraszano wstawiennictwa Patrona Kościoła Powszechnego. Po odśpiewaniu dziękczynnego hymnu „Ciebie, Boga, wysławiamy…” ks. Tracz udzielił uczestnikom liturgii błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.
Tegoroczny odpust jest szczególnym darem Pana Boga dla olszyńskiej parafii, której wspólnota nie tylko bardzo przeżywa trwający rok jubileuszowy poprzez comiesięczne nabożeństwa, ciesząc się z ustanowienia swojej świątyni parafialnej przez biskupa legnickiego kościołem jubileuszowym, ale bardziej chce poznać postać swego świętego patrona. To także rok pełen rocznic związanych z posługą duszpasterską księży dawniej posługujących w olszyńskiej wspólnocie - ks. Józefa Zarembskiego i ks. Jana Krycha. W roku 2021 przypada także 75-lecie reaktywacji parafii, która po II wojnie światowej stała się przystanią dla licznie przybyłych na te ziemie Polaków z różnych stron dawnej II Rzeczypospolitej. Parafia w Olszynie istniała już od średniowiecza. Jednak w pierwszej połowie XIX wieku została uznana za wygasłą z uwagi na nikłą liczebność wiernych i brak kapłanów. Dopiero w 1946 roku wskrzeszono ja do życia staraniem parafian i ks. Władysława Stefańskiego - pierwszego powojennego polskiego duszpasterza i proboszcza. Zatem olszyńska wspólnota parafialna ma za co dziękować i w tym szczególnym czasie w domu św. Józefa, jakim od lat jest już miejscowy kościół parafialny, z nadzieją upraszać Bożego błogosławieństwa na przyszłość.