Kup posiłek, a jego odbiór zostaw potrzebującym.
Z początkiem stycznia tego roku Restauracja Kolorowa w Legnicy wprowadziła w swoim lokalu tzw. zawieszony obiad. Popularna na całym świecie inicjatywa polega na tym, że chętna osoba decyduje się zapłacić z góry za posiłek dla najuboższych. W tym celu płaci np. za obiad, a otrzymany rachunek zawiesza na tablicy korkowej. Taki posiłek staje się dostępny dla każdego spragnionego ciepłego posiłku. Przychodzi i po prostu prosi o jedzenie, które otrzymuje wraz z odczepionym od tablicy rachunkiem.
W przypadku Legnicy nie trzeba było długo czekać. Tablica szybko zapełniła się rachunkami. Niestety zaledwie półtorej miesiąca później wraz z upływem czasu opadł entuzjazm ofiarodawców. – Na początku fajnie to przebiegało, akcja cieszyła się sporym zainteresowaniem. Teraz niestety chętnych jest coraz mniej – mówi Marek Woźniakowski, menadżer ds. gastronomii.
W czasie pandemii nie musimy wychodzić z domu, by pomóc. – W każdej chwili można przesłać daną kwotę na nasz rachunek bankowy z podpisem „zawieszony obiad”, a pieniądze przeznaczymy na posiłek dla ubogich – mówi pan Marek, który tłumaczy, jakimi drogami restauracja stara się docierać do potrzebujących. – Pomaga nam MOPS oraz legnicka Jadłodzielnia (o jej inicjatywie „Społeczna lodówka” w Legnicy pisaliśmy już wcześniej). Ta ostatnia ma możliwość docierania do wielu z nich. Codziennie przyjeżdżają do nas i ofiarują im 10 posiłków z naszej restauracji – tłumaczy M. Woźniakowski. Ile pieniędzy trzeba, by pomóc? – Wystarczy 12 zł. Normalna cena dwudaniowego obiadu to u nas, z opakowaniem, 17 zł – mówi.
Podobne inicjatywy podejmowane były również w kilku innych miejscowościach naszej diecezji, ale niestety zakończyły się wraz ze zmianą właściciela lokalu. Obecnie możemy trafić na „zawieszony chlebek” – m.in. w cukierni Geesik, punkcie mobilnym (przy urzędzie miasta) Gminnej Spółdzielni w Bogatyni , a także jej minimarkecie w Działoszynie.