Wspominamy dziś świętego patrona młodzieży, uczniów i salezjanów.
W niedzielę 31 stycznia w lubińskiej parafii pw. św. Jana Bosko odbył się odpust. Na uroczystej Mszy św. pojawił się ks. Lesław Klamer, ekonom Wrocławskiej Inspektorii Salezjanów, który pracował w tej parafii na przełomie 1997 i 1998 roku. - Ten rok mojego kapłaństwa wspominam jako naprawdę przepiękny czas, dlatego zawsze wracam tu z wielką radością - mówił kapłan.
- W ubiegłym roku przewodniczyłem natomiast Mszy św. w naszym salezjańskim kościele w Poznaniu. Kościół pełen parafian, uśmiechnięte twarze... Jakże wiele się od tego czasu zmieniło! Wiele "pewników" zachwiało się. To, co przeżyliśmy w ostatnich miesiącach, niewątpliwie jest dla nas wszystkich wyzwaniem - tłumaczył duchowny, który stwierdził, że istnieje droga, którą mogą podążać uczniowie św. Jana Bosko. - Będzie dobrze, jeśli wniesiemy wkład na rzecz naszych bliźnich. Nie wiemy, kiedy powróci normalność, lecz aby stawić jej czoła, musimy żyć dla siebie nawzajem - mówił ks. Lesław, który przypomniał wiernym barwne, aczkolwiek nie zawsze łatwe życie włoskiego księdza.
Na niedzielnej uroczystości nie zabrakło rodzin z dziećmi, górników w galowych strojach oraz parafialnego zespołu Nazaret, który uświetnił odpust muzyką i śpiewem.