Jak zmieniły się treningi i sportowa rywalizacja w czasie koronawirusa?
Stosujemy się do obostrzeń i protokołów, ale sama rywalizacja wygląda dokładnie tak, jak przed pandemią – mówi Wojciech Robaszek, dyrektor Akademii Piłkarskiej Miedzi Legnica, w której trenuje ponad 400 młodych sportowców w wieku od 4 do 21 lat. Pan Wojciech zapytany o spadek liczby chętnych z powodu koronawirusa, rozwiewa wątpliwości. – Dziś dalej notujemy blisko stuprocentową obecność na treningach. Normalnie odbywają się również mecze piłkarskie i rywalizacja – dodaje W. Robaszek.
Nieco inaczej sprawa prezentuje się w taekwondo, olimpijskiej dyscyplinie sztuk walki. Pomimo treningów i zawodów na szczeblu krajowym, niepewność międzynarodowych startów przeszkadza utrzymywać najwyższą formę. − Nie zmieniło się szkolenie i prowadzenie zajęć. Otrzymujemy natomiast sygnały, że wszystkie międzynarodowe imprezy zaplanowane na pierwsze półrocze 2021 roku się nie odbędą, co bardzo utrudnia mobilizację – tłumaczy Łukasz Stawarz z Legnickiego Klubu Taekwon-do. – Wiadomo, że człowiek ma inną motywację do treningu i znoszenia cięższych obciążeń. Trudno jednak wkomponowywać w trening elementy charakterystyczne dla pewnych okresów przygotowań. W sporcie myślenie jest na pół roku, rok, dwa lata do przodu. Teraz niestety żyje się i myśli raczej z tygodnia na tydzień – komentuje pan Łukasz, który jest jednocześnie trenerem reprezentacji Polski w tej dyscyplinie sportowej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się