W Zbylutowie odbył się pogrzeb zmarłego ks. kan. Stanisława Woźniakiewicza.
W Zbylutowie, parafii, w której zmarły kapłan przepracował ponad 30 lat swojego kapłańskiego życia, odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. kan. Stanisława Woźniakiewicza.
Zanim rozpoczęła się liturgia znajomi, przyjaciele i dawni parafianie pożegnali zmarłego. Wśród przemawiających był ks. Bogusław Wermiński, kolega kursowy święcony razem z śp. ks. Stanisławem w 1963 roku.
– Jezus-kapłan wybrał sobie nas, ludzi, na kapłanów, byśmy zanosili ludziom jego serce. Żebyśmy dawali swoje serca ludziom, a przez to dawali im miłość Chrystusa. Ty właśnie takim kapłanem byłeś. Byłeś życzliwy, niosłeś ludziom Jezusa. Podczas ostatniego spotkania naszego roku, nie mogłeś wejść po schodach. Rozmawialiśmy, że musisz wejść, musisz mieć siłę by iść w górę, bo przecież wszyscy musimy iść, tam, w „górę”, do nieba. Dzisiaj się modlimy i wierzymy, że ty już doszedłeś do nieba – mówił ks. B. Wermiński.
Liturgii przewodniczył ks. Robert Kristman, wikariusz generalny diecezji legnickiej. Ciało zmarłego kapłana zostało złożone w obrębie obejścia kościoła parafialnego pw. Matki Bożej Szkaplerznej.