W krzeszowskim sanktuarium wierni rozważają radości i smutki Opiekuna Zbawiciela.
Przyjeżdżamy do krzeszowskiego sanktuarium głównie po to, by pokłonić się Matce Bożej Łaskawej, której wizerunek umieszczony jest w ołtarzu głównym bazyliki mniejszej. Są też tacy, którzy do Krzeszowa przyjeżdżają, by swoje sprawy ofiarować Jezusowi przez ręce małżonka Maryi – św. Józefa. To między innymi dla nich jest odprawiane specjalne nabożeństwo. Rozpoczyna się ono w każdy wtorek o 17.30 w kościele pw. św. Józefa. We wtorek 18 sierpnia rezydent ks. prałat Ludwik Solecki poprowadził Koronkę do św. Józefa. Składa się ona z siedmiu tajemnic, w których rozważa się najboleśniejsze i najradośniejsze momenty z życia Matki Bożej i św. Józefa.
– Ta modlitwa jest odmawiana tutaj od czasu powstania naszej diecezji. Znalazła się ona w specjalnym modlitewniku ku czci św. Józefa autorstwa śp. ks. infułata Władysława Bochnaka. To on był twórcą reaktywacji Bractwa św. Józefa w naszej diecezji – mówi ks. Marian Kopko, kustosz sanktuarium w Krzeszowie.
W tym mieście św. Józefowi jest poświęcony kościół bracki. Na jego sklepieniu Michael Willmann wymalował rodowód opiekuna Zbawiciela, obrazując pochodzenie Józefa od króla Dawida. W absydzie prezbiterium widzimy pokłon Mędrców, z kolei we wnękach kościoła znajduje się unikatowa kolekcja malowideł ukazujących radości i smutki św. Józefa. Motywem przewodnim fresków jest rola św. Józefa w Boskim dziele odkupienia, w którym święty miał odegrać rolę żywiciela i obrońcy małego Jezusa. Część tematów fresków wynika wprost z Ewangelii, np. poszukiwanie miejsca w Betlejem, ucieczka do Egiptu, a część wywodzi się z apokryfów, jak choćby scena śmierci św. Józefa, któremu w odejściu towarzyszą Maryja i Jezus. Artysta ukazał także radości św. Józefa − ślub z Maryją czy pokłon pasterzy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się