Owoce pielgrzymki do Libanu doprowadziły do poszerzenia kultu świętego pustelnika w złotoryjskiej parafii.
Październikowa pielgrzymka do Libanu zbiegła się niestety z początkiem poważnego kryzysu w kraju. – Rozpoczął się strajk, który trwa do dzisiaj Doprowadził on do hiperinflacji w Libanie i katastrofy całego kraju. Libańczycy to piękni ludzie, doświadczyliśmy od nich wiele dobra, a teraz są w tak tragicznej sytuacji. Ciągle proszą : "módlcie się za Liban, módlcie się za Liban" – mówił o. B. Koczor. – Jeszcze długo po powrocie mi i innym pielgrzymom towarzyszyły myśli o tamtym miejscu i jego mieszkańcach. Mam nadzieję, że powstała wkrótce kaplica św. Szarbela stanie się również miejscem modlitw za Liban – dodał zakonnik.
Na początku epidemii koronawirusa w Polsce o. Koczor dotarł z Najświętszym Sakramentem oraz relikwiami św. Jadwigi i św. Szarbela do domów całej parafii, włącznie z pobliskimi wioskami. Złotoryjski duszpasterz zwrócił się wtedy do świętego z Libanu ze szczególną intencją. - Prosiłem o jedno: by św. Szarbel zachował szczególnie naszą parafię od koronawirusa. Wtedy mu obiecałem, że jeśli nikt z naszej wspólnoty nie zachoruje i nie umrze, to postawię mu kaplicę. „Cedr Libanu” spełnił moją prośbę, więc teraz i ja dotrzymam słowa – tłumaczył w trakcie nabożeństwa kapłan. Już 16. sierpnia w jednej z wnęk muru obronnego, jaki otacza złotoryjski kościół pw. św. Jadwigi Śląskiej stanie wiklinowa kaplica. W jej centrum znajdzie się figura św. Szarbela, która została wykonana przez lokalną artystkę, a poświęcona w trakcie lipcowego nabożeństwa.
- Przez ten prawie rok od powrotu z Libanu, za wstawiennictwem św. Szarbela doświadczyłem wielu łask ja oraz inni pielgrzymi – mówił o. Koczor. - Wierzę, że ciągle będzie się nami opiekował – dodał franciszkanin, który na zakończenie udzielił wiernym błogosławieństwa relikwiami św. Szarbela. Relikwiarz w którym się znajdują, ma kształt drzewa cedrowego, symbolu Libanu i samego świętego.